przez Michał » 16 lut 2010 00:51:42
Czy ktoś może rozwinąć temat wzmacniania budy przy body lifcie? Nie chodzi
o to jak ale dlaczego.
Tak na chłopski rozum to dla jej konstrukcji nie zmienia się nic. Nadal jest podparta
w tylu miejscach ile przewidziała fabryka, są to te same miejsca, ta sama powierzchnia itp.
Zakładając że zostawimy oryginalne podkładki a do nich dołożymy nowe to nawet
sprężystość mocowania będzie taka sama. Przecież buda i tak nie styka się z ramą przy
normalnej pozycji (taki jest sens tego mocowania).
Zakładając że buda jest zdrowa to chyba tak samo jest narażona na uszkodzenie w punkcie
mocowania z liftem jak i bez. Jedynie tu widzę że jak ktoś już mota frotę to zazwyczaj
mocniej ją eksploatuje w terenie i może o to chodzi.
Przeglądając strony w necie nie widziałem żeby ktoś szczególnie wzmacniał budę.
A z drugiej strony czytałem ostatnio opinię że body lift jest bezpieczniejszy w wydaniu
amatorskim niż lift zawieszenia bo ciężej coś spartolić - no chyba że się przesadzi.
Ale mogę się mylić chętnie poznam opinię kolegów, może ktoś robił taki lift i może
z perspektywy czasu napisać czy zdaje mu to egzamin.
Pozdrawiam
Michał
Michał
------------------------------------------------------------------
BYŁ: OPEL Frontera B 2000r LONG, 2,2 16V+LPG, Pirelli Scorpion A/T 31" (no około 275/70R16

)
JEEP GC WJ 4.0 2000r LAREDO Lift +4" ,Hankook DynaPro ATm RF10 245/75 R16, K&N, Magnaflow