Taki sprzęt obozowy to akurat wszystko jest, nawet przez to że nie mam gdzie go trzymać w domu, to na co dzień leży gdzieś w aucie, więc mogę zawsze spierdolić
Łażę dużo po górach, jeżdżę stopem po Polszy i okolicach, to śpiwory, namioty, hamaki, tarpy, kuchenki, naczynia, i inne tego typu wynalazki wszystko jest
Lodówka i przetwornica na 220v też się już napatoczyła
ale to z czasów pracy w transporcie międzynarodowym
Tak realnie patrząc, to nie powinno być źle
ogólnie użytkuję auto bez wielkiego ciśnienia, staram się nic nie urywać, dlatego jak robię od czasu do czasu przejrzenie luzów i innych strat, to wiele nie wychodzi. Czasu jest dużo, jak coś w między czasie wyjdzie to się zrobi