Bałkany 2017 - dwa tygodnie przygody

[RudeBoy]

Damy radę co się będzie dało zapasowego to wezmę Do puki będzie się dało to będę leciał na LPG 400km robię na butli, ale spokojnie, na banie też mogę jechać ale smutno tak płacić miljony

Musisz liczyć, że do przejechania masz jakieś 5000km w twa tygodnie

[Piątas]

Wiem mniej więcej sobie policzyłem koszta na właśnie 5000km, wykonalne Jak się podzieli na 2-3 osoby to i tak nie ma drogo
2 tygodnie świetnej zabawy za takie pieniądze to taniej niż ćpanie

[RudeBoy]

No to jak chcesz myśleć poważnie o wyjeździe to przeczytaj to i zacznij wprowadzać w życie.

http://maramuresz.com/?faq,10#9

[blublu1]

Paweł, tak a propos awaryjności sprzętów różnych.
Jeździliśmy tu i tam, dalej i bliżej. Zawsze się auta psuły, coś klękało.
Powiedz mi ile razy były problemy natury elektronicznej a ile razy mechaniczno-zmęczeniowej?
No to ja Ci powiem.
Nigdy nie zawiodło nic elektronicznego, za to mechanika się sypie regularnie

Wiem...tylko... nadmiar elektroniki to proszenie się na siłę o kłopoty. Mechanike zazwyczaj naprawisz sam np. w stodole na drodze z Theth do Shkodry przy pomocy dwóch kamieni i patyka , a z elektroniką nie jest już tak różowo...ups ...kolorowo Pomyśl, żę dopada cię awaria , taka gówniana jak mnie ostatnio ( alternator ) . Jak daleko dojedziesz TD5 , albo Mdżejów frotką albo innym pojazdem, który do życia potrzebuje prądu ? Ja mogłem jechać na koniec świata bez prądu, bo jedynym elektronicznym gadżetem u mnie w samochodzie jest radio ( pomijam brak świateł lub ich słabe działanie , bo to problem marginalny ).

[RudeBoy]

Paweł, tak a propos awaryjności sprzętów różnych.
Jeździliśmy tu i tam, dalej i bliżej. Zawsze się auta psuły, coś klękało.
Powiedz mi ile razy były problemy natury elektronicznej a ile razy mechaniczno-zmęczeniowej?
No to ja Ci powiem.
Nigdy nie zawiodło nic elektronicznego, za to mechanika się sypie regularnie

Wiem...tylko... nadmiar elektroniki to proszenie się na siłę o kłopoty. Mechanike zazwyczaj naprawisz sam np. w stodole na drodze z Theth do Shkodry przy pomocy dwóch kamieni i patyka , a z elektroniką nie jest już tak różowo...ups ...kolorowo Pomyśl, żę dopada cię awaria , taka gówniana jak mnie ostatnio ( alternator ) . Jak daleko dojedziesz TD5 , albo Mdżejów frotką albo innym pojazdem, który do życia potrzebuje prądu ? Ja mogłem jechać na koniec świata bez prądu, bo jedynym elektronicznym gadżetem u mnie w samochodzie jest radio ( pomijam brak świateł lub ich słabe działanie , bo to problem marginalny ).

Idąc tym tokiem rozumowania - tylko rower!

[blublu1]

Ja tam wyznaje zasadę - im prościej tym lepiej/pewniej w tym biznesie

[RudeBoy]

Ja tam wyznaje zasadę - im prościej tym lepiej/pewniej w tym biznesie

Trudno się z tym nie zgodzić Ale fajnie mieć klimę

[Semir]

Paweł tak zapytam co do rzeczy elektronicznych piszesz że tylko radio.
Jak działa to na ładowanie telefonu, nawigację i inne odbiorniki co używasz?

[blublu1]

Paweł tak zapytam co do rzeczy elektronicznych piszesz że tylko radio.
Jak działa to na ładowanie telefonu, nawigację i inne odbiorniki co używasz?

Nawi ma własne zasilanie, telefon też jeśli trzeba - nie mam innych odbiorników prądu Montek to mechanika w czystym wydaniu .... no jeszcze ewentualnie centralny zamek

-- Dodano 12 lis 2016 20:44:40 --

Ja tam wyznaje zasadę - im prościej tym lepiej/pewniej w tym biznesie

Trudno się z tym nie zgodzić Ale fajnie mieć klimę

Klime załatwia korbotronik

[Odoll]

Ja możliwe że bym się z Wami pierwszy raz wybrał gdzieś dalej

odwarznie

Chcesz być jak Odoll?

Że niby co możesz to rozwinąć , bo nie wiem czy się śmiać czy obrazić

Montek to mechanika w czystym wydaniu .... no jeszcze ewentualnie centralny zamek

Ja tam wyznaje zasadę - im prościej tym lepiej/pewniej w tym biznesie

Trudno się z tym nie zgodzić Ale fajnie mieć klimę

Klime załatwia korbotronik

To tak jak 2.8 , nawet bez UPG pojedzie A bez klimy jest ciężko tylko przez 2 dni , potem się przyzwyczajasz
Powiem więcej , w tym roku pojechałem z klima i żałuje że ja tak często włączałem . Już powiedziałem Ulce że w przyszłym jak będzie za często ją włączała to zrobie to samo co rok temu we frocie .

[J&M]

Sławek, żadne obrazić po prostu ARD w słowie "odważnie" walnął takiego byka, że pomyślałam, że chce z Tobą pod tym względem konkurować

Do Twoich błędów się na tyle przyzwyczaiłam, że są one już prawie kultowe, a że Adrianowi uratowałam życie przed pijackim wiecznym snem to mogę się do niego daje***.

Myślałeś, że mówiłam o czym?

Piątas, jak liczyłeś budżet na wyjazd to jakie spalanie przyjąłeś?

[Piątas]

20 litrów
Ale to wiesz, ile by trzeba było, tyle się zaleje Po prostu zawsze przyjemniej zapłacić mniej niż więcej

A auto od pewnego czasu jest bardzo dobrze obdarzone opieką miałem trochę przypływ nadmiarowej gotówki, to doszedłem do słusznego wniosku, że chcę mieć auto bardziej niezawodne, żebym mógł zawsze jechać nim w trasę i nie bać się czy wrócę, więc wymieniłem całe poli w zawiasie i usunąłem luzy, zrobiłem nowe hamulce, przewody, odkamieniłem układ chłodniczy, termostat, nowe paski, nowe rolki, napinacze itp, nowe filtry, wszystko co było stare i jeszcze działało całkiem dobrze zostało w zapas

[Odoll]

Myślałeś, że mówiłam o czym?

Justysiu , ja nic nie myślalem , ja miałem zły dzień , a jak mi się to zdaża to mi się zmniejsza dystans do własnej osoby i wtedy zadaje takie dziwne i niepotrzebne pytania

[adrianee36]

z nami trzeba miec dystans do siebie

[J&M]

z nami trzeba miec dystans do siebie

I trzeba być odwaŻnym

a tak a propo pierwszych wakacji off, to nas mocno zaskoczyły koszty przygotowania do wyjazdu, które wyszły chyba więcej niż samego wyjazdu

Pomijam zachcianki typu lodówka (niby dałoby się bez, ale jakoś tego sobie nie wyobrażam), ale nie mieliśmy nic może inaczej, mieliśmy tylko nie przystosowane do turystki offroadowej namiot niby był, ale jakbym miała tą starą konstrukcję rozkładać i składać codziennie to byśmy się zastrzelili, śpiwory niby były, ale zajmujące tyle miejsca, jak te kupione na Ukrainę. Zabudowa niby częściowo ze sklejki budowlanej, ale trochę łączników, pierdół, najtańsza wykładzina i się nazbierało. No i milion mniejszych pierdół typu kuchenka, naboje, czajnik, racje, trochę rzeczy kuchennych, bańki na wodę + uchwyt i można się mocno zdziwić

Właśnie mi się przypomniało jak mi się dwa dni śnił dźwięk wbijania zszywek jak robiliśmy zabudowę

[Piątas]

Taki sprzęt obozowy to akurat wszystko jest, nawet przez to że nie mam gdzie go trzymać w domu, to na co dzień leży gdzieś w aucie, więc mogę zawsze spierdolić
Łażę dużo po górach, jeżdżę stopem po Polszy i okolicach, to śpiwory, namioty, hamaki, tarpy, kuchenki, naczynia, i inne tego typu wynalazki wszystko jest
Lodówka i przetwornica na 220v też się już napatoczyła ale to z czasów pracy w transporcie międzynarodowym
Tak realnie patrząc, to nie powinno być źle ogólnie użytkuję auto bez wielkiego ciśnienia, staram się nic nie urywać, dlatego jak robię od czasu do czasu przejrzenie luzów i innych strat, to wiele nie wychodzi. Czasu jest dużo, jak coś w między czasie wyjdzie to się zrobi

[Odoll]

z nami trzeba miec dystans do siebie

Ależ ja mam , tylko czasem (żadko) mi się wyłącza . To się chyba nazywa , wstać lewą nogą . Chyba każdemu się zdaża ?

a tak a propo pierwszych wakacji off, to nas mocno zaskoczyły koszty przygotowania do wyjazdu, które wyszły chyba więcej niż samego wyjazdu

Pomijam zachcianki typu lodówka (niby dałoby się bez, ale jakoś tego sobie nie wyobrażam), ale nie mieliśmy nic może inaczej, mieliśmy tylko nie przystosowane do turystki offroadowej namiot niby był, ale jakbym miała tą starą konstrukcję rozkładać i składać codziennie to byśmy się zastrzelili, śpiwory niby były, ale zajmujące tyle miejsca, jak te kupione na Ukrainę. Zabudowa niby częściowo ze sklejki budowlanej, ale trochę łączników, pierdół, najtańsza wykładzina i się nazbierało. No i milion mniejszych pierdół typu kuchenka, naboje, czajnik, racje, trochę rzeczy kuchennych, bańki na wodę + uchwyt i można się mocno zdziwić

Akórat lodówki to wam najbardziej zazdrościłem do tego stopnia że chociaż kosztuje tyle co zwykła do domu to sobie kupie, tylko drógi aku musze gdzieś upchnąć żeby rano auto odpaliło
Co do reszty gratów to tak samo miałem wszystko na biwak ale wyprodukowane jeszcze za czasów PRLu ( jak to się mieścilo w maluchu ) więc trzeba było kupić nowe ale nie wszystko na raz , jechaliśmy longiem w 2 osoby to sobie mogliśmy pozwolić na większe gabaryty niż Wy.

[RudeBoy]

Ja nigdy nie miałem problemów z odpaleniem auta a lodówka zawsze była włączona.
Tylko trzeba lodówkę kupić dobrą a nie taką co ma tylko jedną dobrze działającą funkcje - rozładowanie aku.

Piątas. Pojedziesz zobaczysz, że to inna kategoria off-roadu. Jak ktoś nie był to ciężko sobie wyobrazić, że po tygodniu auto zaczyna się samo rozkręcać

[Piątas]

No właśnie dlatego chcę pojechać zobaczyć
W sumie robienie wyjazdów w jakimś celu, coś zobaczyć, gdzieś dojechać itp, zawsze bardziej mnie interesuje niż zwykłe upalanie pod kominem
Ale na razie najwięcej auto zrobiło w trasie 2200km, z czego z 80% było po czarnym, więc pewnie masz rację, że jeszcze nie wiem co to obciążenie dla auta

[Odoll]

Jak ktoś nie był to ciężko sobie wyobrazić, że po tygodniu auto zaczyna się samo rozkręcać

Niekture się rozkręcały już na samą myśl że mają taki kawa pojechać zanim dobrze wystartowały

-- Dodano N 13 lis 2016 18:51:30 --

Tylko trzeba lodówkę kupić dobrą a nie taką co ma tylko jedną dobrze działającą funkcje - rozładowanie aku.

Wydawało mi się że Twoja lodówka i Justyny , to ten sam producent a i z tego co pamiętam to parametry poboru prądu miały podobne jak nie TAKIE same więc ??