Witamy !



[All] Jaki olej?

Wszystko o silnikach benzynowych

Re: [2,3]Wymiana oleju-tylko na jaki?

Postprzez Eskimos » 26 lut 2012 21:32:50

Jak niedokładnie spuścisz, to też mu nic nie będzie. Co więcej, gdybyś nalał pół na pół, to też mu nic nie będzie :) Oleje silnikowe są mieszalne ze sobą, niezależnie od bazy i lepkości.

Od lat wszystkie swoje samochody, motocykle (w sumie będzie z 15 silników), samochody i motocykle rodziny i znajomych (kolejne ~30 silników), zawsze zalewam pełnym syntetykiem, bez względu na przebieg i bez wnikania jaki był poprzednio lany olej i jakoś nic się spsuć nie chce...
Eskimos
 

Re: [2,3]Wymiana oleju-tylko na jaki?

Postprzez JJKILLER » 27 lut 2012 01:50:03

Eskimos napisał(a):...Oleje silnikowe są mieszalne ze sobą, niezależnie od bazy i lepkości...

Z całym szacunkiem kolego, ale...
Jest zima, więc i lodu pod dostatkiem.
Weź go sobie uzbieraj ze dwa wiadra i zacznij okładać głowę zanim takie "mądre" rady zaczniesz komukolwiek dawać.
Sobie możesz nawet i z wodą olej mieszać, ale nie pisz tu takich bzdur jak powyżej, bo jeszcze sobie ktoś mało rozgarnięty tak zrobi i później wystawi Ci rachunek za Naprawę Główną silnika. :wsciekly:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Miód jest dla mięczaków , prawdziwi twardziele żują pszczoły
http://bynajmniej.pl/bynajmniej-to-nie-przynajmniej
Avatar użytkownika
JJKILLER
Nadszyszkownik
Nadszyszkownik
 
Posty: 4204
Obrazki: 13
Dołączył(a): 14 cze 2009 11:40:19
Lokalizacja: Warszawa
Pochwały: 35
Województwo: Mazowieckie
Samochód: Niestety nie mam już Frontery :(

Re: Oleje

Postprzez Eskimos » 27 lut 2012 14:23:17

Oho, kolega widzę praktyk ;) Coś merytorycznego na poparcie tego świętego oburzenia?

I co? Może jeszcze nie można lać syntetyka jak wcześniej był semi (i semisynta po mineralu)? Bo porozpuszcza, pozatyka i w ogóle wybuchnie? :D

Żeby dorzucić herezji napiszę, że używam też płukanek przed zlaniem starego szlamu, zdarzyło mi się płukać silnik ze starego, przepalonego oleju olejem napędowym, zalewam pełnym syntem silniki o przebiegu 200 albo i 300kkm.

Żeby była jasność - naprawdę nie ma znaczenia jaki olej był lany wcześniej.

Napisz proszę dlaczego to, co napisałem w poprzednim poście, jest bzdurą i co się stanie, jeżeli zaleję inny olej bez zastrzeżenia kol. Trzeciego ("jak spuścisz dokładnie stary..."). Załóżmy, że nie spuszczę dokładnie, nie ustawiłem samochodu na płaskim itd. i zostanie dajmy na to pół litra. Co się stanie? Ale konkretnie, a nie "Czeka cię naprawa główna".
Eskimos
 

Re: Oleje

Postprzez jrzeuski » 27 lut 2012 14:34:32

Eskimos napisał(a):zdarzyło mi się płukać silnik ze starego, przepalonego oleju olejem napędowym
A ja zużytym olejem silnikowym płukam mosty po nabraniu wody i zamianie oleju w śmietanę. Płukanie polega na nalaniu oleju i zrobieniu trochę kilometrów. Czasem operację trzeba powtórzyć, gdy to co potem spuszczam dalej nie przypomina tego, co wlałem. Nic się nie ukręca.
No mud, no fun
Frota A Long 2.5V6, simex 33", zawias +3", buda +2", drążki kierownicze HD + amortyzator skrętu, mosty 4.56 (przedni od B, tył z LSD), self-made snorkel i zderzaki stalowe, winch
Vectra B kombi 2.5V6 170KM
Vectra B kombi 2.0 16V - będzie WrakRace edition :twisted:

naprawy i motanie Frotek :arrow: SMS/PW/email/czat.
Avatar użytkownika
jrzeuski
Admin
Admin
 
Posty: 12020
Obrazki: 71
Dołączył(a): 18 mar 2008 10:25:22
Lokalizacja: Banino
Pochwały: 78
Województwo: Pomorskie
Samochód: Frontera A 2.5TDS Long 1996-1998

Re: Oleje

Postprzez JJKILLER » 27 lut 2012 16:10:53

Ano kolego widziałem już takiego "mistrza" jak Ty, który w 125p zalanym mineralem dolał coś ok 5w30 synth. i po kilku dziesięciu km olej się zważył (zaczął się strasznie grzać więc sprawdziliśmy bagnetem czy nie brakuje znów oleju), przypominał kisiel z grudami. Niestety pucowanie silnika, a nawet czyszczeniem naftą nic nie dało bo po zalaniu nowego oleju silnik się najzwyczajniej w świecie zatarł. Do dziś można ten pomnik ludzkiej głupoty podziwiać w Grodzisku, na osiedlu Sadowa.
Kolego, przecież nikt nie NAKAZUJE Ci się stosować do zaleceń producenta, nikt nawet nie nakazuje Ci się stosować do zasad zdrowego rozsądku. Mało tego, nikt nie nakazuje Ci stosować oleju, możesz lać opał, a nawet wtórny z frytkarni. Ale miej litość nad normalnymi użytkownikami, którzy wolą mieć sprawne auto, i nie iść w półśrodki, których funkcjonalność jest wszem znajoma.
To tak jak byś zachwalał że Chiński sprzęt warsztatowy (wiertarki, diaksy, otwornice i bóg wie co oni tam jeszcze robią) jest tak samo dobry jak ten z najwyższej półki. Owszem coś nim dasz radę zrobić, zgoda, ale na jak długo on wystarczy i jakie są później konsekwencje.
I dlatego proszę Cię abyś takimi metodami się tak nie podniecał bo zamiast młotka można też użyć głowy do wbicia gwoździa, ale z jakim efektem...

@Jacku, co do płukania to się zgodzę, ale zalej opałem most i na nim jeździj (kilka miesięcy), wtedy pogadamy ;)
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Miód jest dla mięczaków , prawdziwi twardziele żują pszczoły
http://bynajmniej.pl/bynajmniej-to-nie-przynajmniej
Avatar użytkownika
JJKILLER
Nadszyszkownik
Nadszyszkownik
 
Posty: 4204
Obrazki: 13
Dołączył(a): 14 cze 2009 11:40:19
Lokalizacja: Warszawa
Pochwały: 35
Województwo: Mazowieckie
Samochód: Niestety nie mam już Frontery :(

Re: Oleje

Postprzez jrzeuski » 27 lut 2012 16:20:34

JJKILLER napisał(a):To tak jak byś zachwalał że Chiński sprzęt warsztatowy (wiertarki, diaksy, otwornice i bóg wie co oni tam jeszcze robią) jest tak samo dobry jak ten z najwyższej półki. Owszem coś nim dasz radę zrobić, zgoda, ale na jak długo on wystarczy i jakie są później konsekwencje.
Trochę się zagoniłeś, bo akurat chińska młotowiertarka SDS (zwana popularnie "boschem") to jedyny sprzęt jaki wciąż mi służy po budowie domu i nawet ją pożyczałem okolicznym majstrom jak ich "pewexy" jechały do serwisu. Przeżyła nawet wiercenie żelbetowego stropu dużą koronką. Koronka poddała się przy czwartym otworze a wiertarka po paru latach wymagała jedynie przesmarowania łożysk, bo się zatarły od pyłu. Zaczynam rozumieć po co dali zapasowe szczotki ;-)

Mam też dobre zdanie o chińskich wiertłach i dłutach SDS. Ale tylko SDS, bo zwykłe gną się i tępią błyskawicznie. Nie wszystko, co chińskie to tandetne, ale zgadzam się, że zwykłe wiertarki to szajs. Kończą się przy pierwszym użyciu udaru. Ale można wymieniać na gwarancji. Poznałem firmy budowlane, co tylko dzięki temu żyją, bo inwestycja w markowy sprzęt je przerasta ;-)
No mud, no fun
Frota A Long 2.5V6, simex 33", zawias +3", buda +2", drążki kierownicze HD + amortyzator skrętu, mosty 4.56 (przedni od B, tył z LSD), self-made snorkel i zderzaki stalowe, winch
Vectra B kombi 2.5V6 170KM
Vectra B kombi 2.0 16V - będzie WrakRace edition :twisted:

naprawy i motanie Frotek :arrow: SMS/PW/email/czat.
Avatar użytkownika
jrzeuski
Admin
Admin
 
Posty: 12020
Obrazki: 71
Dołączył(a): 18 mar 2008 10:25:22
Lokalizacja: Banino
Pochwały: 78
Województwo: Pomorskie
Samochód: Frontera A 2.5TDS Long 1996-1998

Re: Oleje

Postprzez JJKILLER » 27 lut 2012 16:31:59

Wiesz, ślepej kurze też się czasem ziarko trafi ;) :mrgreen:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Miód jest dla mięczaków , prawdziwi twardziele żują pszczoły
http://bynajmniej.pl/bynajmniej-to-nie-przynajmniej
Avatar użytkownika
JJKILLER
Nadszyszkownik
Nadszyszkownik
 
Posty: 4204
Obrazki: 13
Dołączył(a): 14 cze 2009 11:40:19
Lokalizacja: Warszawa
Pochwały: 35
Województwo: Mazowieckie
Samochód: Niestety nie mam już Frontery :(

Re: Oleje

Postprzez Eskimos » 27 lut 2012 20:52:58

JJKILLER napisał(a):Ano kolego widziałem już takiego "mistrza" jak Ty, który w 125p zalanym mineralem dolał coś ok 5w30 synth. i po kilku dziesięciu km olej się zważył (zaczął się strasznie grzać więc sprawdziliśmy bagnetem czy nie brakuje znów oleju), przypominał kisiel z grudami.


Oznacza to tylko i wyłącznie tyle, że silnik był wcześniej zalany najgorszym szajsem, na którym jeździł bez wymiany ostatnie 10 lat :) Nic się nie zważyło, co najwyżej ruszyło osad z dna miski (i dlatego dobrze jest dolać płukankę do starego oleju przed jego spuszczeniem, a w niektórych przypadkach nawet zdjąć miskę i ją wyczyścić). Olej syntetyczny nie uszkadza silników, a co najwyżej obnaża ich faktyczny, agonalny stan. Poza tym, nie widzę najmniejszego sensu zalewania kredensa olejem 5W (niezależnie od bazy). Było go odpowiednio wypłukać, odkwasić, pozbyć się szlamu i zalać syntetykiem 15-20 i nic by mu nie było. A tak, właściciel przez własne lamerstwo zabił silnik i teraz wszystkim powtarza, że to wina syntetyka.

Powtarzam - znam lekko licząc ze 40-50 silników, w tym co najmniej 20 z przebiegiem ponad 200 i z 10 ponad 300kkm, które bez wnikania w historię zostały zalane pełnym syntetykiem i wszystkie żyją i mają się dobrze. Jak się spoci, to trzeba wymienić uszczelki, jak zacznie ślizgać sprzęgłem (w motocyklach), to trzeba wymienić zużyte tarczki i sprężyny. Ale silnik, który nie jest skrajnie zaniedbany, umęczony i zajeżdżony, na wymianie na syntetyka co najwyżej skorzysta.

Mam samochód, turbodiesel, kupiony 8 lat temu z przebiegiem (licznikowym, jaki był faktyczny, któż to wie) 190kkm. Zaraz po zakupie dostał płukankę i pełnego syntetyka. Dzisiaj ma ponad 380kkm, ciągle fabryczną turbinę, fabryczne hydrosztosy, brak jakichkolwiek wycieków i od zmiany do zmiany nie dolewam nic.

Kolego, przecież nikt nie NAKAZUJE Ci się stosować do zaleceń producenta


Pokaż mi zalecenie producenta, w którym jest mowa o oleju mineralnym, semisyntetycznym, albo w pełni syntetycznym. Nigdzie nie napisałem o zmianie klasy lepkości (choć i to czasem warto w pewnych przypadkach zrobić, ale trzeba wiedzieć kiedy i dlaczego :) ), tylko o zmianie bazy.

nikt nawet nie nakazuje Ci się stosować do zasad zdrowego rozsądku


O mój zdrowy rozsądek się nie martw. Doczytaj lepiej o olejach, bo póki co, powielasz mity i stereotypy. Uważasz, że wlanie, przykładowo, 10W50, albo nawet 60, zamiast zalecanego przez producenta 10W30/40 to błąd? Dlaczego? Zalecenia producenta są takie, jakie jest funkcjonalne minimum technologiczne. Uważasz, że jeżeli dany producent zaleca oleje filmy X to dlatego, że są one w czymkolwiek lepsze od olejów firmy Y?

Ale miej litość nad normalnymi użytkownikami, którzy wolą mieć sprawne auto, i nie iść w półśrodki, których funkcjonalność jest wszem znajoma.


Lanie lepszego oleju uważasz za półśrodek? Ciekawe.

To tak jak byś zachwalał że Chiński sprzęt warsztatowy (wiertarki, diaksy, otwornice i bóg wie co oni tam jeszcze robią) jest tak samo dobry jak ten z najwyższej półki.


Porównanie nie dość, że kompletnie z dupy, to jeszcze całkowicie nie na temat.

@Jacku, co do płukania to się zgodzę, ale zalej opałem most i na nim jeździj (kilka miesięcy), wtedy pogadamy ;)


Czy ja gdzieś napisałem o uruchamianiu silnika zalanego ON w celu wypłukania (właśnie takiego mazutu i syfu jak we wspomnianym przez Ciebie 125p)?
Eskimos
 

Re: Oleje

Postprzez JJKILLER » 27 lut 2012 21:31:03

Lanie lepszego oleju uważasz za półśrodek? Ciekawe.

Nie, ale mieszanie go z gorszym, o innej lepkości tak!

Ostatnie zdanie było do jrzeuski'ego

Myślę że dalsza dyskusja na ten temat nie ma sensu, chyba że uważasz przekonanie kogokolwiek do swoich teorii za cel nadrzędny.

:beer:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Miód jest dla mięczaków , prawdziwi twardziele żują pszczoły
http://bynajmniej.pl/bynajmniej-to-nie-przynajmniej
Avatar użytkownika
JJKILLER
Nadszyszkownik
Nadszyszkownik
 
Posty: 4204
Obrazki: 13
Dołączył(a): 14 cze 2009 11:40:19
Lokalizacja: Warszawa
Pochwały: 35
Województwo: Mazowieckie
Samochód: Niestety nie mam już Frontery :(

Re: Oleje

Postprzez Eskimos » 27 lut 2012 21:56:24

JJKILLER napisał(a):Nie, ale mieszanie go z gorszym, o innej lepkości tak!


Rany, miałem na myśli przypadek, kiedy z jakichśtam względów nie zlejesz _bardzo_dokładnie_ całego oleju. Oczywiście, że sensu w mieszaniu nie ma żadnego, ale szkody też nie.

Taki przykład: kupowałem w zeszłym roku stary i podmęczony motocykl, 200km od domu. Sprzedawca powiedział mi jakiego oleju używał, ale okazało się, że brakuje go w silniku lekko licząc litr. Byłem przygotowany na konieczność dolewki, a w dodatku miałem jadący przede mną wóz serwisowy :), to wziąłem z domu jakieś pół litra, które walało mi się po garażu (inny, niż ten w silniku). Wlałem, okazało się mało, to wjechałem na stację, kupiłem litr najtańszego oleju jaki był, dolałem do maxa (w myśl zasady, że olej przede wszystkim ma być, a cała reszta w drugiej kolejności), czyli miałem w silniku już mieszankę trzech :) i bez najmniejszych problemów dojechałem do domu (gdzie oczywiście zmieniłem całość na nowy, _syntetyczny_ :) olej). Nic się nie zepsuło, nie przytarło i nie przegrzało, a z niedoborem litra, czyli ~50% całej ilości oleju w silniku, może bym i nie przytarł, ale przegrzał z pewnością.

I teraz tak: przy tej zmianie celowo zalałem syntetyka o lepkości mniejszej, niż zaleca producent, a przy następnej zmianie również celowo zaleję syntetyka o lepkości wyższej, niż zalecana. I jestem przekonany, że po pierwsze nic nie uszkodzę, a po drugie, wyjdzie to temu konkretnemu silnikowi na dobre.

Myślę że dalsza dyskusja na ten temat nie ma sensu, chyba że uważasz przekonanie kogokolwiek do swoich teorii za cel nadrzędny.

:beer:


Phi, rozczarowałeś mnie :D

:beer: jak najbardziej. Cel nadrzędny nieee, walka z mitami olejowymi, tak :guns:
Eskimos
 

Re: Oleje

Postprzez sarman » 09 mar 2012 11:40:00

Eskimos zgodzę się z Tobą w 90%
Mam auto serwis z wymianą oleju i moge potwierdzić Twoje słowa, Moltul na szkoleniach radzi nawet, jeżeli to możliwe zmieniać oleje z mineralnych na semi, a z semi na minerał, oczywiście po wcześniejszej płukance
a jak olej leci lub go po prostu "silnik bierze" to trzeba wymienić uszczelki, pierścienie, w zależności od potrzeby - olej jest po to, żeby smarował i chłodził silnik, a nie go naprawiał
jedyna moja uwaga do Twoich wypowiedzi to odnosnie zmiany oleju na taki o wiekszym SAE (lepkości)
w naszym klimacie nie jest to wskazane, wiekszą lepkość stosuje się w regionach, gdzie jest cieplejszy klimat
niektórzy "leczą" silnik gęstszym olejem, co by "go nie brał" silnik - ale o tym napisałej już wyżej
im mniejsza gestość tym mniejszy opór przy odpalaniu, mniejsze opory w trakcie pracy = lepsze smarowanie, mniejsze spalanie, mniejsze zużycie silnika
przykładowo w skandynawii jezdzi sie praktycznie tylko na 0W30, 5W30

sam Frotką jeżdże na 5W30 i zero problemów, nie bierze oleju, nic nie cieknie, a w mrozy poniżej minus 20 odpaliła za pierwszym zakęceniem, pomimo tygodniowego postoju


a odnosnie kanta 125p, to byl specyficzny samochód, nawet na superolu nie narzekal i jezdzil, jedynie co to przy zmianie oleju na "lepszy" należało zdjąć miche, wyczyścic szlam z środka wraz z opiłkami metalu, które się w nim znalazły (jak ktoś czyścił to wie, że w oleju dosyć dużo ich pływało)
turn on 4x4 i byle do celu..
http://www.czaro.cafe/ - zapraszam po pyszną kawę
https://sarmangroup.org/ - Drukarnia, produkcja reklam
Avatar użytkownika
sarman
Bywalec
Bywalec
 
Posty: 135
Dołączył(a): 12 lip 2009 14:48:46
Lokalizacja: Gałkówek k/Łodzi
Województwo: Łódzkie
Samochód: Frontera A 2.2i Long 1995-1998

Re: Oleje

Postprzez stary49 » 09 mar 2012 19:28:11

Koledzy Eskimos i Sarman mają 1OO % rację, natomiast ich oponent powiela stare mity posiadaczy traktorów starej generacji
stary49
 

Re: Oleje

Postprzez Eskimos » 09 mar 2012 20:00:02

sarman napisał(a):Eskimos zgodzę się z Tobą w 90%
jedyna moja uwaga do Twoich wypowiedzi to odnosnie zmiany oleju na taki o wiekszym SAE (lepkości)
w naszym klimacie nie jest to wskazane, wiekszą lepkość stosuje się w regionach, gdzie jest cieplejszy klimat
niektórzy "leczą" silnik gęstszym olejem, co by "go nie brał" silnik - ale o tym napisałej już wyżej


No tak, tak ;) Ja miałem na myśli właśnie takie zastosowanie - czasem nie ma sensu (albo ochoty :) ) remontować zmęczonego silnika, a zalanie bardziej lepkiego oleju (ale też _odpowiedniego_ oleju, najlepiej syntetycznego) może znacznie zwiększyć komfort użytkownika, który nie będzie musiał zaglądać co 500km i co chwilę robić dolewek :) Jest to oczywiście półśrodek, ale całkiem skuteczny i sensowny.

Natomiast górny indeks zawsze jak najwyższy. Ma to największe znaczenie głównie w silnikach chłodzonych powietrzem, ale w sumie każdemu silnikowi dobrze zrobi, bo olej dłużej zachowuje swoje wyjściowe parametry i jest stabilnijeszy temperaturowo.
Eskimos
 

Re: Oleje

Postprzez kasalka » 09 mar 2012 21:25:33

Macie rację czy nie nie mi rozstrzygać. Skoro producent wyznaczył, że dany silnik wyjeżdża z fabryki na takim a nie innym oleju, to po co to poprawiać?
Czasy się zmieniły jest więcej rodzajów olei. Ale kupując auto kilkunastoletnie z wątpliwym przebiegiem rzeczywistym, dajmy 200tys nie odważę się zastosować oleju syntetycznego. Trzeba sprawdzić stan silnika. Nie piszcie więc w ten sposób "lej syntetyk nic się nie stanie" bo ktoś posłucha i zamiast cieszyć się z nowego zakupu będzie musiał wydać kolejne pieniądze na remont.
Porównywanie olei syntetycznych z pół- i mineralnymi nie ma sensu. Olej to olej ma mieć odpowiednie parametry itd... Sam mam bardzo stare auto, które od nowości jeździ na mineralnym. Ma ok 1 500tys przebiegu i przejeździ jeszcze nie jedną z naszych Fronter.
pier...e konwenanse
Pozdrawiam Łukasz
Avatar użytkownika
kasalka
Nałogowiec Ekstremalny
Nałogowiec Ekstremalny
 
Posty: 432
Obrazki: 18
Dołączył(a): 30 maja 2008 22:20:52
Lokalizacja: Stara Wieś
Pochwały: 2
Województwo: Świętokrzyskie
Samochód: Niestety nie mam już Frontery :(

Re: Oleje

Postprzez Eskimos » 10 mar 2012 02:46:27

kasalka napisał(a):Macie rację czy nie nie mi rozstrzygać. Skoro producent wyznaczył, że dany silnik wyjeżdża z fabryki na takim a nie innym oleju, to po co to poprawiać?


Producent zastosował funkcjonalne minimum, zapewniające akceptowalną ekonomicznie (dla producenta) trwałość silnika. Skonstruowanie silnika np. trzykrotnie trwalszego, niż się w tej chwili produkuje, nie jest od strony technicznej i technologicznej problemem. Tylko, że nie leży to w niczyim interesie i nikomu nie jest potrzebny kolejny strzał w stopę w stylu W123. Poza tym, zalecana lepkość oleju (nie 'gęstość', takiego parametru w odniesieniu do oleju nie ma :) ) dobierana jest dla silnika nowego, eksploatowanego w najbardziej typowych warunkach i dla założonej jakiejśtam trwałości tego silnika. I o ile w silniku nowym można z zyskiem i korzyścią dla silnika dać olej lekkobieżny, zamiast najpopularniejszego 10W, tak na przykład do podjechanego powietrzaka lepszym wyborem będzie olej 20W (oczywiście syntetyczny i z jak najwyższym górnym indeksem), bo silnik będzie chodził ciszej i mniej tego oleju żarł. Oczywiście, optymalnym rozwiązaniem jest remont generalny, ale przez umiejętne pożonglowanie olejami można go odwlec czasem nawet o drugie tyle, ile ma przejechane.

Ale kupując auto kilkunastoletnie z wątpliwym przebiegiem rzeczywistym, dajmy 200tys nie odważę się zastosować oleju syntetycznego. Trzeba sprawdzić stan silnika


Oczywiście, że trzeba sprawdzić. Przed zakupem. I absolutnie nie należy kupować silnika tak zużytego i skatowanego, że bez kapitalki nie da rady na syntetyku. :) Ale to naprawdę jednostkowe przypadki i 90% takich aut, nawet tych z 300, czy 400kkm tylko na tym skorzysta.

Nie piszcie więc w ten sposób "lej syntetyk nic się nie stanie"


W 9 przypadkach na 10 nic się nie stanie. A w tym dziesiątym spoci się jakaś uszczelka i tyle. Zmieniać na syntetyk należy, ale z głową i z minimum świadomości technicznej. A jeżeli przytka się od ruszonych osadów, to jest to wina użytkownika, że zabiera się za rzeczy, o których nie ma pojęcia :D , a nie oleju. Zresztą, to też taki stereotyp, bo żeby silnik miał w sobie tyle nagaru i syfu, żeby mogło mu to zaszkodzić, to musi być naprawdę zajeżdżony, zaniedbany i zarżnięty.

Sam mam bardzo stare auto, które od nowości jeździ na mineralnym. Ma ok 1 500tys przebiegu i przejeździ jeszcze nie jedną z naszych Fronter.


Co to za samochód? Jeżeli zmieniłbyś na synetytk tak jak pisałem, z głową, odpowiednio dobrawszy ten olej i odpowiednio zweryfikowawszy kondycję silnika przez zmianą, to nic mu nie będzie i wyjdzie mu to tylko i wyłącznie na dobre.
Eskimos
 

Re: Oleje

Postprzez kasalka » 11 mar 2012 02:02:49

"Eskimos" Jestem pewien sprawniości tego silnika (o którym napisałem) i nadal nie zaleję oleju syntetycznego. Z chociażby jednego powodu, dwu powodów. Dopóki:
1. Producent Oleju napisze na etykiecie, że można stosować "taki a taki syntetyk" w takim,a takim aucie bez limitu kilometrów i wieku.
2. Konserwator zabytków na to (i nie tylko) przystanie..
3....
Zawsze możesz poruszyć temat w "hyde parrku"
Przepraszam za OT.
pier...e konwenanse
Pozdrawiam Łukasz
Avatar użytkownika
kasalka
Nałogowiec Ekstremalny
Nałogowiec Ekstremalny
 
Posty: 432
Obrazki: 18
Dołączył(a): 30 maja 2008 22:20:52
Lokalizacja: Stara Wieś
Pochwały: 2
Województwo: Świętokrzyskie
Samochód: Niestety nie mam już Frontery :(

Re: Oleje

Postprzez JJKILLER » 11 mar 2012 11:54:27

Ja też jednak zostanę przy zaleceniach producenta.
Jednak jakoś bardziej ufam inżynierom producenta niż domorosłym mechanikom (bez urazy)
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Miód jest dla mięczaków , prawdziwi twardziele żują pszczoły
http://bynajmniej.pl/bynajmniej-to-nie-przynajmniej
Avatar użytkownika
JJKILLER
Nadszyszkownik
Nadszyszkownik
 
Posty: 4204
Obrazki: 13
Dołączył(a): 14 cze 2009 11:40:19
Lokalizacja: Warszawa
Pochwały: 35
Województwo: Mazowieckie
Samochód: Niestety nie mam już Frontery :(

Re: Oleje

Postprzez Eskimos » 11 mar 2012 16:46:47

kasalka napisał(a):"Eskimos" Jestem pewien sprawniości tego silnika (o którym napisałem) i nadal nie zaleję oleju syntetycznego. Z chociażby jednego powodu, dwu powodów. Dopóki:
1. Producent Oleju napisze na etykiecie, że można stosować "taki a taki syntetyk" w takim,a takim aucie bez limitu kilometrów i wieku.


A producent pisze, ze należy stosować taki a taki _mineral_ czy taki a taki _semisyntetyk_ ? Pokaż gdzie ;)
Producent nie określa bazy oleju, a jego lepkość i normę, jaką ma spełniać i tyle. Przy czym są to parametry _minimalne_, a nie optymalne. A czy te parametry będzie spełniał olej mineralny, czy syntetyczny, to nie ma różnicy (tzn. oczywiście jest, ale tylko i wyłącznie na plus na syntetyka).

2. Konserwator zabytków na to (i nie tylko) przystanie..


Konserwator zabytków określa bazę oleju, jakim należy zabytek zalać? Nie wiesz, o czym piszesz. Nie napisałem, że masz zmieniać lepkość oleju. Lej dokładnie taki, jaki sobie życzy producent. Niech to będzie nawet 20W, ale syntetyczne.

A odnośnie tego "(i nie tylko)", to kto jeszcze rzekomo pilnuje cnoty tego silnika? :)

Obydwa powody zupełnie z czapy.

Swoją drogą smuci nieco fakt, że masz zapewne pięknie zachowany i zadbany pojazd zabytkowy, a tak nikłe pojęcie o materiałach eksploatacyjnych. Olej syntetyczny zawsze jest lepszy od oleju mineralnego, czy Ci się to podoba, czy nie. I jeszcze raz, dla jasności - nie namawiam do zmiany lepkości zalecanego oleju (bo to jest zasadne w ściśle określonych przypadkach i trzeba wiedzieć jak ją zmienić i dlaczego), a jedynie do zmiany jego bazy.

Nie muszę za wszelką cenę Cię przekonać, nie mam misji nawracania :) ale to, co napisałem zostanie w archiwum i może kiedyś ktoś z podobnymi wątpliwościami dokopie się do tej strony wątku i wyciągnie odpowiednie wnioski, albo chociaż skłoni go to do tego, żeby zgłębić temat olejowy, a jak to zrobi, to wnioski pojawią się same.
Eskimos
 

Re: Oleje

Postprzez kasalka » 13 mar 2012 02:35:17

Nie idź w zaparte. Nie warto.
Jak producent nie określi oleju? Nieważne nie odpisuj.
Konserwator może podjąć decyzje, które bardzo uprzykrzą posiadanie zabytku. Np.: wyjazd poza granicę kraju musi zatwierdzić. Przeprowadzenie naprawy musi zatwierdzić. Na jego "zawołanie" muszę pokazać sprawny, gotowy do jazdy samochód. A jeżeli powstanie usterka z mojej winy (powiedzmy silnika, bo wlałem zły olej) to mnie tak przetrzepie, że zostanę w ciemnej du..e.
cyt: "...A odnośnie tego "(i nie tylko)", to kto jeszcze rzekomo pilnuje cnoty tego silnika? :)

Obydwa powody zupełnie z czapy. ..."
Tu akurat nic Tobie do tego, i nie tym językiem.

cyt: "...Nie muszę za wszelką cenę Cię przekonać..." Ale próbujesz. Słabo Ci idzie.
Załóż luźny temat w odpowiednim dziale.
pier...e konwenanse
Pozdrawiam Łukasz
Avatar użytkownika
kasalka
Nałogowiec Ekstremalny
Nałogowiec Ekstremalny
 
Posty: 432
Obrazki: 18
Dołączył(a): 30 maja 2008 22:20:52
Lokalizacja: Stara Wieś
Pochwały: 2
Województwo: Świętokrzyskie
Samochód: Niestety nie mam już Frontery :(

Re: Oleje

Postprzez Eskimos » 13 mar 2012 08:26:58

kasalka napisał(a):Nie idź w zaparte. Nie warto.
Jak producent nie określi oleju? Nieważne nie odpisuj.


Pokaż w którym miejscu producent określił, czy olej ma być mineralny, semi, czy w pełni syntetyczny.

Konserwator może podjąć decyzje, które bardzo uprzykrzą posiadanie zabytku. Np.: wyjazd poza granicę kraju musi zatwierdzić. Przeprowadzenie naprawy musi zatwierdzić. Na jego "zawołanie" muszę pokazać sprawny, gotowy do jazdy samochód. A jeżeli powstanie usterka z mojej winy (powiedzmy silnika, bo wlałem zły olej) to mnie tak przetrzepie, że zostanę w ciemnej du..e.


Wszystko się zgadza. Nie określa jednak _bazy_ oleju. Jeżeli twierdzisz, że jest inaczej, wskaż gdzie.

Proszę... Jaka usterka silnika!? Konkretnie, _jaka_?
I dlaczego _zły_ olej? Co złego jest w oleju syntetycznym?

Obydwa powody zupełnie z czapy. ..."
Tu akurat nic Tobie do tego, i nie tym językiem.


Ojej, foch! :D

Załóż luźny temat w odpowiednim dziale.


Temat jak najbardziej w dobrym dziale. A gdybyś dla odmiany Ty rzucił jakimś konkretem na poparcie swojego świętego oburzenia, to by nie zaszkodziło.
Eskimos
 

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Silniki benzynowe



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości

cron