JJKILLER napisał(a):Ano kolego widziałem już takiego "mistrza" jak Ty, który w 125p zalanym mineralem dolał coś ok 5w30 synth. i po kilku dziesięciu km olej się zważył (zaczął się strasznie grzać więc sprawdziliśmy bagnetem czy nie brakuje znów oleju), przypominał kisiel z grudami.
Oznacza to tylko i wyłącznie tyle, że silnik był wcześniej zalany najgorszym szajsem, na którym jeździł bez wymiany ostatnie 10 lat

Nic się nie zważyło, co najwyżej ruszyło osad z dna miski (i dlatego dobrze jest dolać płukankę do starego oleju przed jego spuszczeniem, a w niektórych przypadkach nawet zdjąć miskę i ją wyczyścić). Olej syntetyczny nie uszkadza silników, a co najwyżej obnaża ich faktyczny, agonalny stan. Poza tym, nie widzę najmniejszego sensu zalewania kredensa olejem 5W (niezależnie od bazy). Było go odpowiednio wypłukać, odkwasić, pozbyć się szlamu i zalać syntetykiem 15-20 i nic by mu nie było. A tak, właściciel przez własne lamerstwo zabił silnik i teraz wszystkim powtarza, że to wina syntetyka.
Powtarzam - znam lekko licząc ze 40-50 silników, w tym co najmniej 20 z przebiegiem ponad 200 i z 10 ponad 300kkm, które bez wnikania w historię zostały zalane pełnym syntetykiem i wszystkie żyją i mają się dobrze. Jak się spoci, to trzeba wymienić uszczelki, jak zacznie ślizgać sprzęgłem (w motocyklach), to trzeba wymienić zużyte tarczki i sprężyny. Ale silnik, który nie jest skrajnie zaniedbany, umęczony i zajeżdżony, na wymianie na syntetyka co najwyżej skorzysta.
Mam samochód, turbodiesel, kupiony 8 lat temu z przebiegiem (licznikowym, jaki był faktyczny, któż to wie) 190kkm. Zaraz po zakupie dostał płukankę i pełnego syntetyka. Dzisiaj ma ponad 380kkm, ciągle fabryczną turbinę, fabryczne hydrosztosy, brak jakichkolwiek wycieków i od zmiany do zmiany nie dolewam nic.
Kolego, przecież nikt nie NAKAZUJE Ci się stosować do zaleceń producenta
Pokaż mi zalecenie producenta, w którym jest mowa o oleju mineralnym, semisyntetycznym, albo w pełni syntetycznym. Nigdzie nie napisałem o zmianie klasy lepkości (choć i to czasem warto w pewnych przypadkach zrobić, ale trzeba wiedzieć kiedy i dlaczego

), tylko o zmianie bazy.
nikt nawet nie nakazuje Ci się stosować do zasad zdrowego rozsądku
O mój zdrowy rozsądek się nie martw. Doczytaj lepiej o olejach, bo póki co, powielasz mity i stereotypy. Uważasz, że wlanie, przykładowo, 10W50, albo nawet 60, zamiast zalecanego przez producenta 10W30/40 to błąd? Dlaczego? Zalecenia producenta są takie, jakie jest funkcjonalne minimum technologiczne. Uważasz, że jeżeli dany producent zaleca oleje filmy X to dlatego, że są one w czymkolwiek lepsze od olejów firmy Y?
Ale miej litość nad normalnymi użytkownikami, którzy wolą mieć sprawne auto, i nie iść w półśrodki, których funkcjonalność jest wszem znajoma.
Lanie lepszego oleju uważasz za półśrodek? Ciekawe.
To tak jak byś zachwalał że Chiński sprzęt warsztatowy (wiertarki, diaksy, otwornice i bóg wie co oni tam jeszcze robią) jest tak samo dobry jak ten z najwyższej półki.
Porównanie nie dość, że kompletnie z dupy, to jeszcze całkowicie nie na temat.
@Jacku, co do płukania to się zgodzę, ale zalej opałem most i na nim jeździj (kilka miesięcy), wtedy pogadamy

Czy ja gdzieś napisałem o uruchamianiu silnika zalanego ON w celu wypłukania (właśnie takiego mazutu i syfu jak we wspomnianym przez Ciebie 125p)?