Obadam schematy i będę kombinował odpinając po kolei czujnik, podgrzewacz i świece. Muszę w końcu trafić na złodzieja prądu. Gorzej jak się okaże, że jednak tak ma być i po prostu bez akumulatora o wydajności przynajmniej 800A nie naleźy do tej Froty podchodzić zimą. Miałem taki 1000A i taki 900A, ale padły. Obecny ma 640A i daje radę tylko bez tego przekaźnika. Choć byłoby to bardzo dziwne, źe w 2.3 taki aku daje sobie świetnie radę a w 2.5 ni chu...
-- Dodano 14/02/2012 09:37 --
OK, przed wyjściem do roboty trochę obadałem schematy. Frota na zimnym silniku oczywiście nie odpala bez przekaźnika, bo świece nie grzeją. Kręci długo, ale bezskutecznie. Podejrzanym numer 1 został zatem moduł od świec (K76 na schematach w Haynesie). K76 odpowiada za grzanie świec i nic więcej. Układ podgrzewacza paliwa (U12.2) jest zasilany jest z bezpiecznika 25A (F6E - numer 6 w skrzynce pod maską) poprzez przekaźnik K80 (gdzie on jest???). Zasilanie na cewkę K80 podaje komputer silnika, ale podgrzewacz się nie włączy dopóki czujnik temperatury paliwa (U12.1) nie poda masy. Czujnik jest typu ON/OFF, czyli ma jakąś temperaturę graniczną załączenia (do sprawdzenia jaką), więc można sobie darować pomiary jego rezystancji, co znakomicie upraszcza jego diagnozę. Skoro jednak po wyjęciu K76 przestało brakować prądu, to dalsze badanie układu podgrzewacza sobie daruję.
Wróćmy zatem do K76. Ma on wejście zasilania świec z bezpiecznika FL4 (50A). Kto wie gdzie jest ten bezpiecznik? Jedyne 50A jakie znalazłem, to F1B i F2B zaraz obok akumulatora, które podają zasilanie na całe auto (w tym również FL4 i świece). Inne z serii FLx siedzą w skrzynce pod maską (to te skrzynkowe 30A/60A). Być może FL4 też tam powinien być tylko u mnie ktoś zmotał układ mostkując go, co by tłumaczyło tak duży drenaż prądu po przekręceniu kluczyka. Ale prąd nie przekracza wydajności F1B+F2B czyli 100A. Musi być jednak spory, bo mi kontrolki przygasają po przekręceniu kluczyka w pozycję zapłon a napięcie spada do 10V. Albo jeszcze niżej, jeśli akumulator już zmęczony i wtedy dla rozrusznika już nie starcza. Jak włączę światła przy zapłonie, to oczywiście jest jeszcze gorzej. Ale jednak bezpieczniki wytrzymują. Po drodze do FL4 jest jeszcze FL1 60A i on też się nie przepala, ale diabli wiedzą czy ktoś go nie ominął. Będę musiał rozebrać skrzynkę pod maską i to obadać.
W K76 siedzi jakaś elektronika oraz przekaźnik. Jeszcze go nie rozbierałem, ale mam to w planie. Podejrzewam, że coś z tą elektroniką jest nie tak i grzeje mi świece na maxa do tego ignorując polecenia z ECU odnośnie czasu grzania. Tylko czemu ECU łączą z K76 aż dwa styki sterujące? Czyżby było również sterowanie natężeniem prądu grzania (zasilanie samego modułu ECU podaje na kolejnym styku)? Zobaczę jak zajrzę do środka modułu. Awaria K76 tłumaczyłaby czemu aku zamiast się ładować w czasie jazdy, to mu się pogarsza. Przy czym alternator jest na tyle wydajny, że starcza prądu na świece i światła. Jak uda mi się rozbebeszyć K76, to go pomierzę w trakcie pracy silnika i się upewnię, że świece grzeją zawsze. Tymczasowo do odpalania na zimno mogę zdjąć fajki z niektórych świec, żeby odciążyć aku. Wyjścia na świece z K76 są dwa, po 2 świece na każdym i oba mam sprawne, bo wszystkie 4 świece grzeją (jak wściekłe!). Zatem stawiam tezę, że wbudowany przekaźnik jest OK, ale jest źle sterowany.
Zaczynam też powoli rozumieć czemu jak kupiłem Frotę miała wstawiony aku 100Ah/1000A. Jak zaczął słabnąć, to kupiłem nowy 92Ah/900A i po roku też zaczął wymiękać. Następne były słabsze i jeszcze krócej podziałały. Podejrzewam, że ktoś przede mną miał podobne problemy i walcząc z nimi najpierw uciął kable od podgrzewacza, potem coś zrobił z FL4 a na końcu ułamał kabel od jednej świecy, żeby ograniczyć zużycie prądu przy rozruchu. A ja to stopniowo naprawiałem i coraz więcej miałem problemów z prądem. Teoria o nadmiernym grzaniu świec pasuje mi też do faktu, że zawsze Frota odpalała mi tym lepiej, im było zimnej. Poniżej zera na zimnym silniku pali na dotyk. Na ciepłym już trzeba trochę pokręcić a prądu świece żrą tyle samo, co raczej nie powinno mieć miejsca. W efekcie im cieplej i im cieplejszy silnik, tym większa szansa, że nie odpalę. Chociaż kontrolka w zegarach szybko gaśnie na ciepłym silniku. Ale ona jest podpięta do ECU a nie K76, więc czy K76 jest w gnieździe czy nie, jest sprawny czy nie, to kontrolka świeci tak samo. Ponieważ ECU nie dostaje sygnału, że z K76 jest coś nie tak. ECU nie ma też pojęcia o stanie świec (grzeją czy nie), więc podpinanie się do niego urządzeniem diagnostycznym nie ma w tym wypadku sensu, bo jedyne, co się wyczyta, to sprawność układu sterującego w ECU, czyli czy poprawnie wysyła on sygnał sterujący do K76.
Pytanie do Was: w jakiej jeszcze Frocie (lub innym aucie) jest ten sam K76 (GM 90 464 742, Bosch 0 281 003 011, fioletowa obudowa, u mnie jest zamocowany na lewym błotniku)? Wiem już, że w A2.3 jest inny moduł (bo tam nie ma ECU). Co z A2.8? Tam też nie ma ECU, ale może sygnał sterujący dla modułu podaje coś innego. Może B2.2dti go posiada? Pytam, bo chciałbym pożyczyć na podmianę a nie wiem kogo w okolicy o to poprosić. Zanim kupię nowy (jeszcze nie wiem ile kosztuje) albo używany (może też niesprawny, więc muszę umieć go ocenić).
PS. Wiem, że się zrobił

, ale posprzątam to później i przeniosę, gdzie trzeba po zakończeniu diagnozy.