
o wyższości kierowców-mężczyzn nad kierowcami-kobietami.

Stawianie tej tezy na forum zdominowanym przez facetów jest pewnie z góry skazane na niepowodzenie (niepowodzeniem w tym wypadku jest brak dyskusji, bo wszyscy będą zgodni).
Nie kieruje mną także chęć przypodobania się męskiej części populacji czy fałszywa skromność.
Prawo jazdy mam od niedawna, raptem 10 lat, jednak obserwacje sytuacji na drodzę prowadzę od jakichś trzydziestu. I stwierdzam fakt - kobiety jeżdżą gorzej. Statystycznie.

Na 10 kierowców jadących bez świateł 8 to kobiety.
Na 10 facetów jadących bez świateł, którym mrugnę długimi, nie włączy 2.
Na 10 kobiet jadących bez świateł, którym mrugnę długimi, 2 włączą.

O czym to świadczy ?