ijido napisał(a):podkłady fajne i pasują tylko sama guma nie jest za mocna
i trzeba się zastanowić nad zabezpieczeniem sprężyny przed wypadnięciem
znaczy ja mam gumy po 1 na dole i u góry i w tych terenach co jeździliśmy w Miekini wczoraj i dziś u Froterki
nic nie wypadło więc nie jest źle.
A ja wczoraj pierwszą podkładkę załatwiłem. Widok jest makabryczny i reklamacji chyba mi nie przyjmą

Jazdę w terenie (z wykrzyżami włącznie) podkładki przeżyły, ale jedna ze sprężyn nie przeżyła przejazdu z załadowanym bagażnikiem przez przejazd tramwajowy (z tradycyjnym w Polsce garbem) z dużą prędkością (było już bardzo późne żółte

). Ułamana część sprężyny zrobiła sekcję zwłok podkładki. Miałem włożoną tylko na górze, bo na dół się jeszcze nie zdecydowałem (amortyzatory musiałbym wymienić na dłuższe).
Z kolei podkładka przy drugim kole zsunęła się z osadzenia. Ustaliłem dlaczego. Te podkładki mają rowek na sprężynę z obu stron (po diabła skoro nie da się ich wsadzić do środka sprężyny?), co w połączeniu z analogicznym rowkiem w oryginalnej gumie izolującej sprężynę od karoserii powoduje powstanie pustej przestrzeni, która oczywiście zostaje zgnieciona ciężarem samochodu deformując podkładkę (bo jest z miękkiej gumy). I to nierównomiernie, bo średnice obu rowków są różne (ten w podkładce jest większy). W ten sposób powstaje tendencja do przesuwania się podkładek względem siebie. Ponieważ nie chciałem wywalać oryginalnej podkładki, więc zmajstrowałem sobie pierścienie z drutu zbrojeniowego 12mm, które włożyłem pomiędzy oryginalne podkładki a te nowe, dodatkowe. Teraz podkładka się nie deformuje a ja mam ekstra 1cm liftu (w sumie 87cm od ziemi do nadkola przy kołach 29 cali). Zobaczymy jak długo tym razem cała konstrukcja pożyje.
Aha, jeśliby ktoś chciał też włożyć podkładkę na dół, to najpierw trzeba się pozbyć ostrego zakończenia sprężyny (w oryginale ścięta jest tylko na górze), aby nie przecięła podkładki (np. zeszlifować zwój) i usunąć wgłębienie w gnieździe na moście tak, by podkładka się nie deformowała (np. osadzić ją na pierścieniu jak wyżej tyle, że odpowiednio zeszlifowanym, może też być ucięty górny zwój z innej sprężyny).