Dzis wszedlem pod samochod zeby sie ostatecznie dowiedziec gdzie jest luz w napędzie.
Łapię ręką za wał i caly jest sztywny, ale sie rusza w dyferencjale cos i moge obracal walem tak o 1/6 obrotu (10 minut tak jak by na minutową wskazówkę patrzyć), a to bardzo duzo mi sie wydaje.
I tak jak ruszam go to cos w dyferencjale stuka. Pewnie sie tam jakies ząbki wyrobily ale nigdy nie rozbieralem zadnego dyfra to za bardzo nie wiem co tam znajde. Wiem tylko ze jak jade z jednostajną prędkoscią, albo przyspieszam to nic nie stuka, czyli zaden ząbek chyba ise tam nie wylamal.
Da sie w ogole naprawiac dyferencjaly jakos tanio? Czy lepiej szukac calego mostu?
A to mi przeszkadza, bo jak jade do przodu np na "1", to czuc bardzo ten moment luzu bo ja zdejmuje nogę z gazu, on jedzie jeszcze pol metra/metr i dopiero czuc szarpnięcie. W korkach to mnie do szalu doprowadza, wolalbym zeby odrazu szarpał.
edit. Gdzies wyczytalem ze koles w swojej bejcy ma to samo co my.
Już wiem dlaczego most tak tłucze, da się dokupić te dwie zębatki zaznaczone na czerwono i ten wałek który je łączy, ten wałek się pod tymi zębatkami wytarł a same zębatki się odsuneły od środka ku zewnątrz i wycierają te obudowę w której są i całkiem nieźle tryby się powyginały, powykruszały i takie cieniutkie w ogole się zrobiły. Da się te 3 częsci dokupić bo na realoem jakoś nie znalazłem, może słabo szukałem.
(
http://i47.tinypic.com/22jj7q.jpg)
(
http://i49.tinypic.com/4uigsz.jpg)
(
http://i46.tinypic.com/dnk95e.jpg)