
zaczelo sie od tego ze po odpaleniu wozu obrotomierz nie pycil. dopiero po dodaniu gazu wskazowka zaczynala cos wskazywac i w momencie gdy ruszala go gory to wyraznie bylo slychac jak silnik przestaje klekotac. no nic myslalem ze jest oki. wc zoraj ladowanie padlo, obrotomierz nie pyci a dodawanie gazu nic nie zmienia. wskazowka na 0 i silnik klekocze

zdazylem wygooglac ze obrotomierz jest scisle powiazany w dizlach z ladowaniem i ok, to naprawie jutro. ale zastanawia mnie zaleznosc klekotu od ladowania? czy jakis element silnika (nie mam pojecia jaki) nie dziala gdy ladowania nie ma i silnik moze klekotac bardziej? gdy ladowanie bylo to silnik fajnie miekko chodzil a teraz sie tlucze i stalo sie to dokladnie w momencie gdy zabraklo ladowania.
chodzi o silnik 2,3 td