Madelynn napisał(a):Robię wino wyłącznie z wiśniami. To jest naturalne i pyszne. Nie upijasz się z tego jak ze sklepowego wina. Ale potem zobaczyłem, że wino jest zrobione z różnych składników! Powiedz mi, jaki to jest przepis.
Przepis jest prosty. Wino domowe jest winem, w którym alkohol powstaje w naturalny sposób. Wina domowe bardzo ale to bardzo rzadko się filtruje. Proces czyszczenia przebiega w 100% naturalnie - czyli przez wytrącanie osadu i zlewanie.
U mnie proces samoczyszczenia wina trwa jakieś 18 miesięcy. Zlewki robisz średnio co miesiąc czy dwa.
Ograniczasz albo wcale nie używasz pirosiarczanów itp itd dobrodziejstw... i wiele wiele by tutaj mówić o wszelakich przyspieszaczach.
Widziałeś kiedyś wino sklepowe, nawet całkiem zacne, by było nalewane do butelek w miejscu jego wyprodukowania? Niestety zwykle trafia to cysterny czy też kontenera i dopiero w kraju sprzedaży, następuje jego konfekcjonowanie na butelki.
Często to wino trafia w formie galaretowatej i dopiero przy użyciu odpowiednich "rozpuszczalników" na miejscu zyskuje formę płynną...
Nie wspomnę już o winach typu la'patik. Czyli najnormalniejszy sok, dodatki smakowe + zwyczajny spirytus. Mieszasz i ... masz wino z półki sklepowej. FUJ...
Co do wina robionego, to ja bym się w tym upijaniem tak do końca nie zgodził. Mam w piwniczce produkty jabłkowe, które już po 2 lampkach nieźle dają się "odczuć" w głowie. Mam też produkty jabłkowe o niższym %%, wiec wszystko zależy jak zaplanujesz, jak przeprowadzisz fermentacje, z jakich owoców to będziesz robił.
W zasadzie ze wszystkiego co podlega fermentacji wino zrobisz. Jak nie podlega fermentacji ale ma fajny smak, to dodajesz do pulpy odpowiednią liczbę garbników i ... już masz nastaw do fermentacji
Najszybciej można zrobić wino tzw "budowlane" czyli ryżowe sake. W zasadzie już po 6 tygodniach jest zdatne do picia

. Jeżeli jednak dodasz do niego np gałkę muszkatołową, to pełny jej aromat wydobędziesz dopiero po 3-4 latach leżakowania. Mam jeszcze takie 2 butelki. Słodkie jak cholera, ale po otwarciu aromat ziołowy czuć w całym pomieszczeniu.
Wino z mlecza...mniam...