uszanowanko Koledzy,
Frotka ostatnio daje mi popalic, ale przedwczoraj przeszła samą siebie...
Podczas spokojnej jazdy asfaltem w środku lasu postanowiła wciągnąć sobie pasek wielorowkowy/klinowy. Auto momentalnie zgasło i już nie odpaliło

. Było to oczywiście w niedziele popoludniu, wiec noclwala w lesie. Nie chciałem dostać jakiegoś mandatu (otulina PN) wiec z samego rana podjechałem i z nadzieją wymieniłem òw pasek i rolke... Dalej nie pali, laweta i stoi w garazu.
Pasek przebił osłone rozrzadu i wkrecił się w ktòrąś rolke.
Podejrzewam, ze przestawił się rozrząd (nie po lekturze internetòw, tylko kręci dokladnie tak samo jak sienolot rodzicòw z takim przypadkiem).
Idzie to jakos sprawdzic? Nie mam ochoty wywalac kolejnej kasy na lawetê
