| Witamy ! |
|---|
|
|



przekaźniki na podmianę dorwałem-bez zmian,przełącznik przy kierownicy w moim przelutowany dla pewności,przeszlifowane styki(już nic się nie dymi podczas mrugania)ale po włączeniu bezpiecznik od długich(ten odpowiedzialny za prawe światło i dalekosiężne)po chwili się przepali.lewe długie świeci.co zauważyłem jak się spali w tym momencie po zmianie świateł na mijania nie mam też krótkiego światła z prawej albo ledwie żarzy
,bezpieczniki pozostałe są ok.tylko ten od długich spalony a krótkie z prawej strony w tym momencie też ginie i na desce kontrolka od długich żarzy.co ma jedno z drugim wspólnego???jak te światła(drogowe/mijania) są sterowane,podłączone "razem"że takie jaja się dzieją???
mógłby mi to ktoś łopatologicznie wytłumaczyć bo naprawdę już zgłupiałem bo przepala się bezpiecznik od długich a ginie też krótkie.


dziwne to bo nieraz się nie spali a nieraz nawet 30A tylko dotknę i już pyk bezpiecznik spalony.a i jeszcze jedno te silniczki lamp są na tym samym bezpieczniku?bo jak wkładałem bezpiecznik to silniczek też się odzywał 













Bez problemu tylko pytaj o zatrzaski do Toyoty. Z tym, że nie wiem gdzie konkretnie one w niej są, bo ja dobierałem grzebiąc w różnych a jak znalazłem to zapytałem od jakiego to autaŁukasz12502 napisał(a):idzie te guwniane zapinki atrapy gdzieś kupić?






Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości