Powitać towarzystwo.
Frotka niedawno kupiona i już jest okazja pobrudzić rączki
Do meritum:
Pęknięta sprężyna prawy tył (wymienię od razu dwie bo jakość lewej nie powala)
Miałem dzisiaj machać zamówienie produktu Ironman, ale jako że informacje z forum czerpie w zatrważającym tempie to zacząłem powątpiewać i chyba się na Pospringu skończy.
Samochodzik przez najbliższe czasy nie będzie ekstremalnie katowany po terenie, raczej większość na dalekodystansowych trasach po lekko utwardzonych/bitumicznych nawierzchniach. Ale nie raz będę wymagał żeby wjechała tam gdzie osobówki zawrócą.
Dlatego też dumam nad kształtem sprężyny. Lift docelowy na razie może max 1,5`, jutro pomierzę ile mam już podniesioną (o ile mam) bo w sumie to nie znam aż tak jej historii
Na pewno nie ma podkładek na sprężynach, drążki też raczej fabryczne, jedyne co to amorki KYB excellG. Jedyne co mogę zgadywać to fi16 i na tym się moja wiedza kończy. Starych nie pomierze bo nie mam pojęcia na ile są ubite. Jakieś wskazówki?
Pozdrawiam maniaków