Mam multimetr, czyli już dobrze. 
Ale zdanie:
 "i sprawdź czy napięcia dobrze podaje w funkcji obrotu". - nie dam rady. 
Czy dobrze rozumiem twoje słowa? 
"tam jest problem z tym elementem co wchodzi w łącznik - może jest wyrobiony i nie łączy się"
Chodzi o metalowy element (to chyba element przepustnicy) w kształcie pasujątym do plastikowego łącznika? On również się obrabia? 
To juz tego nie naprawię, nie ma jak. 
Nowa przepustnica tylko mnie uratuje?
-- 12 cze 2015 22:44:44 --
Witam 
Kombinuję nadal z czujnikiem przepustnicy. 
Podmieniłem czujnik przepustnicy na nowy. I nadal lipa. 
Auto podczas zgaszania szarpie na boki. Silnik gasi się jak stary Ursus. 
Zrobiłem próbę, na odpalonym silniku zdjąłem rurę dolotową do kolektora i wyłączyłem silnik. 
Klapka od przepustnicy nie zamknęła się. 
A wg tego co przeczytałem na forum, klapka powinna się zamknąć, a wówczas silnik gaśnie łagodnie. 
Czy mam rację? 
Gdzie dalej szukać? Co jeszcze sprawdzić?  
Oczywiście błąd przepustnicy nadal aktywny. 
Będzie miło, jeśli pomożecie..... po raz kolejny zresztą 

-- 13 cze 2015 18:30:04 --
Mam kolejne obserwacje. 
Po uruchomieniu silnika ok. 20 sekund podciśnienie wciąga przepustnicę (ramię na tym takim grzybku jest wciągane do środka). 
Ale po 20 sek. słychać psssyyyttt i ramię powraca do pozycji wyjściowej (takiej jak na zgaszonym silniku).
Po przekręceniu kluczyka i wyłączeniu silnika, silnik gaśnie jak traktor, rzuca na boki.
Czy to normalny objaw czy coś się dzieje z podciśnieniem? 
Jak to u was wygląda?
-- 28 lip 2015 23:23:01 --
Problem z przepustnicą i jednocześnie z błędem EGR (P400) rozwiązany!!!
Sam do tego doszedłem, więc można się chwalić 
 Nowego czujnika położenia przepustnicy nie kuiłem - stary czujnik okazał się być sprawny.
Przyczyną była nieszczelność w siłowniku podciśnieniowym klap wirowych. 
Kupiłem oryginał za 100 zł, wymieniłem i samochód jak nowonarodzony. 
A mechanik mówił: "EGR do wymiany, a z błędem przepustnicy można żyć". 
Pozdrawiam
-- 19 maja 2016 20:50:03 --
Witam, cześć! 
Na jakiś czas miałem odpoczynek od przepustnicy. 
Ale temat powrócił w nieco innej formie. 
Objaw jest naspępujący. 
Po uruchomieniu silnika z rana siłownik na przepustnicy zostaje zassany (przepustnica przymyka się). Ale po około 1-2 mintach następuje całkowite otwarcie przepustnicy, wygląda na to, że brak jest podciśnienia na siłowniku w tym momencie. A silnik dostaje lekkiego zawirowania obrotami. 
Po przejechaniu około 16 km (do pracy) siłownik od przepustnicy funkcjonuje prawidłowo. Dzwigienka wychyla się po dodaniu gazu, a przy gaszeniu silnika przepustnica domyka się do popru i silnik gaśnie miękko. Za każdym kolejnym odpaleniem przepustnica działa już prawidłowo. 
Pytanie czy takie otwarcie przepustnicy z rana przy pierwszym odpaleniu to normalne zjawisko? 
Moim zdaniem nie. 
Zmierzyłem podciśnienie na klapach wirowych i jest -0,8, czyli ok.
Proszę o komentarz, co jeszcze powinienem sprawdzić?