przez protas » 29 gru 2014 19:23:50
Witam, jeżdzę od kilku dni po mechaniorach z frocią. Sprawa wygląda tak, samochod do 2 tys w miarę normalnie wkręca się na obroty, natomiast powyżej w zależności już od biegu np. na dwójce przy 3,5 tys zaczyna przerywac strasznie i wyrzuca kępy niebieskiego dymu, na trzecim biegu dzieje się tak przy 3 tys obrotów na czwartym przy 2,7 a na piątum praktycznie powyżej 2 tys. Turbina słychac jak pracuje i jak się załącza, wymieniłem filtr paliwa, komputer pokazuje, bląd który informuje, że wtrysk daje nadmiar ciśnienia paliwa, wtrysk czy pompa, nie pamiętam do końca. Przy sprawdzeniu na chodzącym silniku danych na komputerze, wychodzi ze jest mocno opóżniony zapłon i idzie zbyt duża dawka paliwa. To samo dzieje się również na biegu jałowym tylko przy odpowiednio wyższych obrotach silnika. Kolejną sprawą jest to, że od czasu gdy auto zaczeło tak pracować, rano (po nocy przy -7stopniach ) musze go kręcić z dobre 15-20 minut i slychac jak powoli coraz bardziej wkręca się, jak by dostawał coraz większą dawke paliwa i zaczynał zaskakiwać. Dzień moze dwa wczesniej wpadłem w sporą kałużę ( nie pierwszy raz w niej byłem, a nie mam wyciągniętego snorkela ) mogło troszke wody zassac do filtra powietrza, ale zawsze przepalałem go i było dobrze, przy okazji gdy zaczeło pierwszy raz przerywac, zatrzymałem się i po podniesieniu maski zauwazylem, że śrubka od kapy sllinika była poluzowana i wywalilo troszke oleju spod niej ( na pracującym silniku przy niedokręconej śrubce bylo widac bąbelki powietrza i olej wydostający się tamtędy ) dodałem od razu olej i dokręciłem śrubke. Nic więcej co by mogło pomóc w diagnozie nie przychodzi mi do głowy ( oprócz tego, że pierwszy raz zatankowałem na OBCEJ stacji beznynowej, i już zacząłem się zastanawiac czy paliwo nie jest do kitu ). Jak komuś coś przychodzi do głowy to proszę o pomoc, niestety nie jestem uzdolniony pod kątem mechaniki samochodowej więc nie bardzo wiem, co z czym się je.
Pozdrawiam
Protas