Albania 2015 , Macedonia Grecja 2015

[Semir]

Mi się podoba pomysł Pawła, to że na spokojne bez ustalonych limitów km też.

No to podlizuj się do Pawła może Cię zabierze.

Skoro tak uwazasz to ok.

Ja na pewni nie pojadę na wakacje aby cały czas spędzić w aucie.

Może ciebie to bawi ale mnie nie.
Potem tylko nie mów ze znowu zawieszenie ci padło do trzeba zadupcac.
To też mnie nie bawi.

[Semir]

3500 wyszła Rumunia a jest bliżej. Ale tak czy tak przekracza to moje możliwości na przyszły rok. Chyba że Aga dostanie dobra pracę

Zawsze można zrobić alternatywę po naszym kraju.
Jest wiele pięknych miejsc do zobaczenia, i wartych uwagi.

Można też zrobić trasę off, jadąc z Filipem to marnie widzę
jak wysiedzi nie wiadomo ile w aucie.

Zawsze to będzie tańsza alternatywa.

[RudeBoy]

Chodzi mi o to czy to będzie ekstremalny offroad z ryzykiem dachowania czy coś na wzór naszego ubiegłego wyjazdu do RO? Wiem że nie da się wszystkiego zaplanować, ale można podjąć jakieś założenia.

Nie będzie.
Rok temu w RO tez nie było przecież ekstremalnie.
W tym roku w RO przed wyjazdem do RO pisałem, że będzie znacznie trudniej i tak było.

Trasy nie mam kompletnie opracowanej ale ekstremalnego offroadu w Albanii nie przewiduje.
Szczerze mówiąc trasy 3 rok z rzędu szykować mi się nie chcę i najchętniej pojechał bym z kimś kto to zrobi. Mógłbym marudzić na lajcie

-- Dodano 02 gru 2014 14:27:40 --

Skoro tak uwazasz to ok.

Ja na pewni nie pojadę na wakacje aby cały czas spędzić w aucie.

Może ciebie to bawi ale mnie nie.
Potem tylko nie mów ze znowu zawieszenie ci padło do trzeba zadupcac.
To też mnie nie bawi.

Nie byłeś to zamilcz lepiej.
Powiem więcej. Zapewne nigdzie też nie pojedziesz.

Wczoraj pisałeś, że chciałbyś robić 200km dziennie
To obrazuje jakie masz pojęcia o kwestii zadupcania i spędzania dnia w aucie.

[jrzeuski]

U nas nie ten klimat Ani ten pogodowy ani prawny (off), ale ogólnie to też wolę spędzać urlop w kraju. Pojeździć gdzieś w terenie jest ciężko, ale chociaż grzybów jeszcze nie zabraniają zbierać i popływać na waleta w leśnych jeziorach można

[Semir]

Nie byłeś to zamilcz lepiej

Gratuluje znowu pokazałeś merytorykę Gery.

To nie ważne czy byłem czy nie i czy będę.
Kwestia czego chce jest dla mnie ważna
i nie muszę się godzić na coś co mi nie pasuje.

Powiem więcej. Zapewne nigdzie też nie pojedziesz.

Bardzo możliwe niestety nie każdego musi być stać tak było jest i będzie.

Wczoraj pisałeś, że chciałbyś robić 200km dziennie

Nie za bardzo sobie przypominam ilości km na pewno pisałem że chciał
takie coś zobaczyć.

Całego dnia w aucie na pewno nie chcę spędzić wiec jak by był takie wymogi
to musiał bym przemyśleć, czy warto.

Z resztą po co gdzieś jechać ? Ty wszędzie byłeś można spytać ciebie,
zobaczyć foty posłuchać opowieści i będzie dużo taniej.

Masz racje lepiej siedzieć cicho.

[szymon.ha]

Jest jeszcze opcja jechania z Adrianem maluchami

[Semir]

No cóż Jacek jak się nie ma co się lubi to się jedzie gdzie nas stać.

Chętnie bym się gdzieś tak wybrał, nawet po PL.

Wieczorem jakieś ognisko, biwak itd.

Na pewno znajdą też się jakieś trakty dla 4x4 i nawet legalne.

Fakt nie będzie to Rumunia czy Albania ale zawsze
coś innego niż na co dzień.

[mody1]

A w tej Gracji to gdzie?
....

Macedonia, Grecja północna do meteorów, coś nad morzem, może Albania
Noclegi zależne od pogody, namiot, motel, camping, plaża
Dużych miast nie lubię, chyba że jest to Amsterdam
Pewnie jakieś ogólnie znane atrakcje tez trzeba zobaczyć jak będą po drodze
Mam jakieś tracki na 5-6 dni, terenowo/górsko wyglądają interesująco, coś w stylu strategicy
Zajmę się planowaniem trasy pewnie po świętach
3000km dojazdówki w 4-6 dni + 1500-2000km w 10 dni to informacja szacunkowa - ma dać pogląd o ilości kilometrów

[RudeBoy]

Do Semira:

A Ty jak zwykle pieprzysz.. chciałbym, mógłbym, zobaczymy.... tego stać a tego nie.
Jak się wypowiadasz na temat wyjazdów na których nie byłeś to po prostu P I E P R Z Y S Z.

Rusz łepetyną.
Jak masz do zrobienia 5000km w ciągu 14 dni to nie będzie tak, że przez tydzień będziesz leżał do góry frendzlem. Rozumiesz? Wyobraź sobie, że nie jedziesz sam tylko jadą z tobą jeszcze 4 auta w każdym min 2 osoby. Myślisz, że to takie banalne się zorganizować i poruszać sprawnie? Część wstaje najwcześniej o 9 i zbierają się 2 godziny. Część ma w zwyczaju obiad jeść 1,5godziny. Jednemu się chce srać, drugiemu się jebie auto i staje co 2km na 30min. Inny ma sraczkę. Ta jest wkurwiona bo ma kaca. Jeszcze inny się nie wyspał bo ktoś chrapał. A ostatni się uparł i strzela fochy, że on chce jechać inaczej i w ciągu jednego dnia przejechać trasę zaplanowaną na dwa dni...
Teoretyzuje to się dobrze jak się w domu siedzi.

Jak się chce coś zobaczyć i jakąś przygodę przeżyć to czasem wymaga to odrobiny wysiłku. I od ekipy i od sprzętu. Pisząc przygoda nie mam tu na myśli złotania 7 piw w godzinę.

Skoro tak Cię boli to, że gdzieś tam byłem w świecie to bardzo mi przykro... zazdrość to ludzkie uczucie ale paskudne.
Za swoje ciężko zarobione pieniądze jeździłem. W przeciwieństwie do Ciebie nie zaglądam ludziom w portfel tym bardziej, że nie kasa tu jest najważniejsza.

Trzeba chcieć wyjść z domu. Tylko o rodzinie nie zapomnij.

[Semir]

Jak zwykle masz racje

Miałem Ci coś odpowiedzieć
ale to i tak sensu nie ma.

[mody1]

W tym roku w RO przed wyjazdem do RO pisałem, że będzie znacznie trudniej i tak było.

Było trudno i pogoda była ujowa, ale mi się podobało.
Jakby nie brak wspomagania to byłbym zachwycony.
Przepiękne przejazdy, wieczorne polaków rozmowy, wino i śpiew

[RudeBoy]

W tym roku w RO przed wyjazdem do RO pisałem, że będzie znacznie trudniej i tak było.

Było trudno i pogoda była ujowa, ale mi się podobało.
Jakby nie brak wspomagania to byłbym zachwycony.
Przepiękne przejazdy, wieczorne polaków rozmowy, wino i śpiew

No właśnie dla tego odpowiedz mi jak tam widzisz ten rok w tej grecji...

-- Dodano 02 gru 2014 14:59:43 --

Miałem Ci coś odpowiedzieć
ale to i tak sensu nie ma.

Masz rację. Nie ma sensu.
Nie chce mi się tych Twoich teoretycznych wywodów czytać.

[przemia]

Michał wiele razy Cię broniłem z uwagi na Twoją czasową nieporadność, ale nie mam już siły p sz jak poparzony. Jak Ci nie pasuje że ktoś wybrał taki a nie inny sposób spędzania urlopu to z nim nie jedź a nie krytykuj że tobie się to nie podoba i nikt ma z Tobą nie jechać. Zastanów się czasem zanim coś napiszesz.

Ubiegłoroczny wyjazd do RO był zaje@#$% i bawiłem się na nim świetnie. Poziom trudności zaskoczył mnie tylko w jednym miejscu. Na koniec nie wytrzymała kondycja. A za ogrom pracy z którego wielu sobie nie zdaje sprawy Grzechu nie dostał ani złotówki. Jeśli Albania miałaby taki sam poziom trudności jak RO 2013 to myślę że i z przyczepą dałbym rady. Tam raczej błota nie będzie.

Wojtku jeszcze niedawno ktoś tam Cię chwalił że masz jaja jak kokosy że bez wspomagania zrobiłeś RO.

[Semir]

No jak nie będzie mi coś pasować to nie mam zamiaru się wybrać aby nie zawracać komuś tyłka.

Jednak zaczęło się od tego.

Semir napisał(a):
Mi się podoba pomysł Pawła, to że na spokojne bez ustalonych limitów km też.


No to podlizuj się do Pawła może Cię zabierze.

To jest najistotniejsze w temacie

[blublu1]

Dziewczyny, nie drapcie się - każdy lubi co innego

A wracając do meritum sprawy - w Albanii jak i Czarnogórze nie da się zrobić ekstremalnego off-roadu . Tam są tylko szutry i troszkę bardziej kamieniste szlaki . Jedyną trudnością jaką można napotkać to strome podjazdy/zjazdy i dla tych co nie lubią głębokich przepaści, drogi na dużych wysokościach bez zabezpieczeń . Poza tym można jechać na szosówkach tak naprawdę - czasami przydaje się reduktor , żeby skrzyni/silnika nie męczyć jadąc pod stromy podjazd .

[przemia]

Semir bez sensu chwalisz cudzy pomysł w Grzeska temacie. Pchasz palce w tryba i się dziwisz że uje ło...

Osobiste wywody załatwiajcie na PW.

[blublu1]

Mi się podoba pomysł Pawła, to że na spokojne bez ustalonych limitów km też.

No to podlizuj się do Pawła może Cię zabierze.

-- Dodano 02 gru 2014 13:50:43 --

A to jakieś dwie osobne wyprawy w tym samym terminie? Gdzie temat drugiej imprezy?

Ze mną już raczej nie pojadą

Nie zamierzam ani nikogo namawiać , ani zniechęcać do wyjazdu. Każdy może się dołączyć - jeśli odpowiada mu wyjazd bez ciśnienia, fochów i na totalnym lajcie. Trasa będzie opracowana "globalnie" , a ile się zrobi w ciągu dnia, tyle się zrobi. No . A teraz nie zaśmiecajmy już tematu, wszak to Grześka wyprawa i zaraz dostane po głowie za pisanie głupot

[RudeBoy]

jaka tam moja wyprawa???

Temat założyłem tylko po to aby zebrać ew. chętnych do jechania na południe.

Widzę, że jest kilku:
- wojtek
- paweł
- przemek
- ja

No... i może ukujemy z tego jedną eikpę a może dwie ekipy.

Ja mam tylko dwa życzenia co do wyjazdu. Ma być trochę off-roadu (moze być totalnie lajtowy) i nie chcę spać po hotelach przez dwa tygodnie bo mnie na to najzwyczajniej nie stać.

[przemia]

Ja mam tylko dwa życzenia co do wyjazdu. Ma być trochę off-roadu (moze być totalnie lajtowy) i nie chcę spać po hotelach przez dwa tygodnie bo mnie na to najzwyczajniej nie stać.

jakże bliska mi ta filozofia...

[mody1]

jeszcze Ardian maluchem

zrobimy jakąś naradę i może ustalimy zarys trasy
mnie w zasadzie trzyma tylko termin czyli 2 połowa sierpnia