Andy napisał(a):Balkandriver, jak Ci poszła wymiana? Może masz jakies uwagi, i możnaby mój opis zmodyfikować, coby inni użytkownicy mieli lepszy/pełniejszy?
Witam,
Właśnie wróciłem i wymieniłem dziś sworznie dolne oraz amortyzatory przednie.
Na wstępie wielkie dzięki Andy`emu i Elektro za zdalną pomoc merytoryczną.
A teraz do rzeczy.
Amortyzator, jak amortyzator, stary w kosz i żadnych emocji.
Natomiast to, co wyjąłem, jako sworzeń, wyglądało tak:
[img=http://img232.imageshack.us/img232/1623/sworzedp5.th.jpg]
Mocna część! Tak na zdrowy rozum nie miało prawa żyć, a jednak nie padło dokumentnie.
Co do wymiany. No, niestety sworzeń nie chciał się minąć z osłoną przegubu.
Trzeba dźwignąć auto, drugim podnośnikiem dźwignąć dolny wahacz, poluzować śruby sworznia, wybić go ze stożka, odkręcić śruby obudowy sprzęgiełek, zdemontować sprzęgiełko (Seger) i ... tu najmniej przyjemny etap.
Cofamy półośkę do wewnątrz, odsuwamy tarczę z piastą na zewnątrz (trochę), tak, żeby uwolniony ze śrub sworzeń, za pomocą brechy (paluszkami nie szło) wyłuskać i całkowicie wyjąć. Nijak na dwie ręce tego nie szło zrobić. Mało sprawny już jestem chyba. Może, jakby tę całą piastę podwiesić na drucie, podeprzeć, itp. – dałoby radę.
W każdym razie samo wysiepanie i założenie sworznia jest najgorsze.
Aaaa, no i trzeba rozłączyć końcówkę drążka kierowniczego oraz łącznik stabilizatora ( czy trzeba?, ja musiałem).
Po założeniu sworznia, lekkim skręceniu, piasta na swoje miejsce, półoś dobić, sprzęgiełka (wyczyszczone i nasmarowane) zamontować, trzymając półoś, by się nie wysmykała , założyć Segera, pokrywę sprzęgiełek, skręcić.
No i już z góry – skręcamy sworzeń (4 śruby + ta na stożku), końcówkę drążka, łącznik stabilizatora, podnośnik wahacza w dół, koło zakładamy, dokręcamy.
I tak po 3 godzinach możemy spróbować jazdy w ciszy, bez zgrzytów i luzów.
Nie wiem, na ile pomocny będzie ten opis, ale może ktoś skorzysta.
BALKANDRIVER