Łemkowski Szlak chyba wdarł się już na stałe do harmonogramu imprez Opel Frontera Fanklub. W tym roku odbyła się więc druga edycja z której skorzystałem i uczestniczyłem ( wpełnym tego ostatniego słowa znaczeniu

). Cała trasa liczyła sobie ok 200km, 70% bezdroża i 30% czarne. Celem wypadu była możliwość poznania i obcowania z kulturą Łekomskiego regionu i ludzmi którzy tam żyją po powrocie z wysiedleń. Miało to miejsce kilkadziesiąt lat temu. Tym osobą co było pisane wrócić na macieżyste ziemie dziś możemy dziekować że z dumą i własną historią swoich rodzin , dzielą się wspomnieniami i zdetalami przekazają nam piekną opowieść. Ich słowa wzbudzają ciekawość i tylko w porywach wyobrażni i serca daje to nam obraz wydarzeń o których nie mamy pojęcia. Organizator wyprawy zadbał o max wrażeń i wypełnił nam tym czas od samiusieńkiego poczatu w Gorlicach ... a skończywszy aż do momentu rozstania w miejscowości Gdów , gdzie przed powrotem do domu każdy zjadł smaczny obiad. Ale od początku:
Większość pojazdw/ekip zebrala się w miescowości Gorlice i po szybkim tankowaniu i kawie ruszyliśmy kolumną w strone bazy(piatek, 04 pażdz, godz. ok 18:30 ). Kilka kilometrów asfaltem i za chwile zjazd w bezdroża. Trasa niby prosta ale przejzad przez strumienie wśród kamieni , unikania głębokich miejsc by nie utopić auta wymagał dużej koncentracji. Całemu urokowi dodawał zapadający mrok i wyścig z czasem by zdążyć na zaplanowany wieczorny gorący posiłek. Żeby było ciekawiej to oczywiście nie obylo się bez wtopy ( grożącej rolką w wypłukony wąwóz ) oraz nieprzewidzianych przeszkód jak rowy , koniec nawigacji itd... ale to nie przszkodziło by dotrzeć do bazy i uraczyć się regenrującym , ciepłym jedzonkiem ( mimo opożnienia) w ośrodku szkolenia leśników. Są to tereny byłej wsi Radocyna i Czarne. Oprócz wspomnianego ośrodka jest tam jeszcze leśniczówka i jakieś 2-3 budynki. Jednym słowem totalne zadupie na które nawet nie prowadzą asfaltowe drogi za to chętnie odwiedzają ją wilki i niedźwiedzie. Po napełnieniu naszych brzuszków... oczywiście nie mogło obyć się bez wstępnej integracji.
Sobota : Rano pobudka , szybkie śniadanie i oczywiście START w zaplanowane rejony , atrakcje , szlaki off-road. Pojechaliśmy na Słowację gdzie zobaczyliśmy ichnią "Dolinę Śmierci" i pozostałości po ciężkiej bitwie o Przełęcz Dukielską. Starły się tam pancerne odziały Armii Czerownej i Wermachtu , a przy okazji po drodze , odwiedziliśmy zapomniane cmentarze . Po krótkim pobycie za granicą Polską , gdzie witano nas z uśmiechami , machaniem ręką pozdrawiając, wróciliśmy do kraju i odwiedziliśmy Zyndranową a w niej muzeum/skansen kultury Łemkowskiej. Następnie obraliśmy kierunek Północny-Zachód aż do Polan Surowicznych. To miejsce kultowe, mistyczne, dziwne... zaskakujące widokami ,zapierające dech w piersiach i dające upust wyobraźni by obcować z przyrodą. Kolejne etapy to Jaśliska, Tylawa, Olchowiec, Myscową , Kąty, Krępna. Do bazy wróciliśmy pożnym wieczorem i jak to zwykle bywa po kolacji " Nocne Rozmowy Polaków'' . Ognisko , śmiech , wspomnienia , %%% czyli Integracja do póżnych godzin nocnych.
Jak to zwykle bywa ... przychodzi najmniej oczekiwana niedziela której chyba nie zabardzo lubimy bo dopada nas ta myśl że musimy się rozstać a co gorsza .... dojść do siebie po Integracji. Tu z pomocą doszło błogie śniadanie i spacer po okolicy , a przy okazji grzybobranie. O 11:00 ruszyliśmy kolumną aut w powrotną drogę zachaczając miejsca gdzie kiedyś istniały osady tętniące życiem , a dziś o tym wszystkim śwadczą religijne pomniki tamtejszej wiary i prawie niewidoczne ruiny. Alternatywny powrót prowadził przez malownicze miejsca i takim widokiem żegnałem się z Beskidem Niskim. O 15ej dotarliśmy do Gdowa gdzie przed rozjazdem do domów zjedliśmy wspólnie obiad.
Jestem pod wrażeniem całej imprezy. Wszystkie te widoki jakie mnie otaczały , wspaniała historia , przygoda oraz ludzie z którymi przebywałem do dziś wywolują u mnie uśmiech i zadowolnie że tak wspaniale spędziłem ten czas. Dziekuję wszytkim za te chwile i w szczególności organizatorowi RudeBoy za organizacje tego wypadu . Pozdrawiam i do next
