Od momentu montażu "Gazowni", po niedługim czasie miałem ten sam problem. Już miałem coś dłubać i kombinować, aż tu nagle problem znikł:) Mija jakiś czas i zaczyna się robić to samo. Grzebie, szperam, gazowcom ujii kładę. Biedaki kombinują ze 3 dni biedaki i stwierdzają że z gazem wszystko jest OK. Dla mojego czystego sumienia odpinają wszystko co związane z Gazem. No i lipa z dnia na dzień Frota pali na zimno coraz gorzej. 30 do 90sekónd kręcenia i kopeć nieprzepalonej benzyny. Wqurw totalny!!! trzeba będzie zdejmować kolektor i szukać:-( tylko nieme kiedy. Aż tu nagle, podczas pięknego poranka, spaceruje do garażu z myślą kiedy szlak trafi rozrusznik. A Frota bach od pierwszego strzała chodzi!!! Jedyne co zrobiłem to dzień wcześniej zatankowałem benzynę. Po przeprowadzeniu eksperymentów i obserwacji terminów tankowania, okazało się że:
- po 3 do 4 tygodni od ostatniego tankowania benzyny Frota zaczyna coraz gorzej palić.
- dostaje świeżą etylinkę i problem znika natychmiastowo.
- a więc gazomanniacy

tankujcie se Froty świeżą benzynką za parę złoty minimum raz na 3 tygodnie:)