JaGrab3 napisał(a):Moja ma 250. Oczywiście olej bierze, ale bez tragedii, fakt jak wleje się do pełna bierze więcej.
Nie kopci, nawet jak się zbutuje - poprostu taki urok w bagażniku bańka z olejem i raz na tydzień, lub przed trasą dłuższą kontrola - uczy systematyczności.
Całe szczęście że we frotce jest czujnik poziomu oleju - mnie raz przywołał do porządku...
potwierdzam powyższe. Moja najmniej bierze kiedy jest między połową stanu, a minimum. 5l zapasu wożę w bagażniku, bo czasem łyka więcej, czasem mniej, a nie na każdej stacji jest akurat "ten" olej.
Kontrolka sygnalizuje u mnie stan lekko powyżej dolnej kreski, ale można się czasem "zdziwić". Kiedyś zszedłem poniżej i nic, zero ostrzeżenia.
 Trzeba to często sprawdzać i tyle...
... czyli eksploatacja jak w epoce starego fiata 125p











 stwierdzam,  że spalanie 1 litra oleju na około 5000 km to nic wielkiego, tylko się obawiam co się stanie kiedy zacznę jeździć po zaspach śnieżnych bo u nas na Podlasiu są wspaniałe i  błotach po roztopach wiosennych 
 ). Co do trzymania stanu oleju przy stanie minimum to mogę potwierdzić, że wówczas faktycznie zużycie oleju jest o wiele mniejsze niż przy stanie zbliżonym do max.
