Jako że zmieniałem łożyska to zdemontowałem sobie most z zamiarem że wyleje olej jak będzie na wierzchu. Pewny siebie obciąłem bok z bańki 5l odkręciłem korek wlewowy przekęciłem most wlewem w dół i czekam.... Po chwili zaczął sie sie włączać alarm paniki jak bańka robiła sie prawie pełna a olej wciąż sie lał. W sumie wylało sie cos około 4l oleju

Wpierw myślałem że to olej z wodą bo uszczelniacze puszczały ale po odstaniu sie oleju stwierdziłem że jest on dobrej jakości bez grama wody.
Jak italiańce to zrobiły

Ale wiem już dlaczego półoś rozrzucała olej, po prostu nie miała innego wyjścia.