Forteca jeździ

Dzięki brum za wszelkie podpowiedzi. Jeśli chodzi o iskrę, przez tych kilka miesięcy postoju styki zaśniedziały. Dlatego pomimo tego, że paliwo dochodziło i niby wszystko ok, iskry brak.
Druga sprawa, pod całym majdanem, czyli kluczami, szmatami etc. leżał sobie jeden wężyk. Stąd gdy już wszystko było ok, i iskra była i niby odpalał ale od razu gasł. Najwyraźniej jak kolega Dawid pisał, brał lewe powietrze.
Pozostał jeszcze jakiś problem, a mianowicie, ja jej w gaz a efekty zbyt mizerne, żebym był zadowolony. No i CE zapaliło się przy wyższych obrotach. Więc jeszcze grzebanina będzie, nie mam pojęcia, co teraz może być nie tak. Może pompka albo wtryski przez tan czas szlag trafił.