Witam panowie na wstępie powiem ...Nie śmiać się bo mechanikiem nie jestem:)
Przeczytałem cały ten wątek i na dniach będę zamawiał jakieś markowe sprzęgiełka ( całkowity brak napędu z przodu). Jeszcze niedawno coś trrrryyyykało i tak jakby bylo słychac że próbuje zazębić a teraz nawet tego nie ma jak załączam przód
Miałem zamawiać chinole, ale dołożę trochę i wezmę jakieś "markowsze"
Chciałem tylko zapytać o coś:) Na moje proste rozumowanie to sprzęgiełka przenoszą napęd z półośki na koło i jak coś tam nie trybi to łośka się kręci ale nie ma tego przeniesienia:) Założę manuale i zatrybi:) więc ok:) Powiedzcie mi teraz jak rozwiązać sprawę dyferencjału tzn jak czasem wjadę w błotko nawet na trochę mokrą łąkę to jedno koło się kręci np z lewej a z prawej już nie i nie wyjadę:) Da się jakoś do frotki A założyć blokadę dyfra? Jest możliwość, że u mnie mechanizm różnicowy jakby zbyt słabo "wsprzęgla"? no bez jaj bele błotko czy piasek a ja wyjechać nie mogłem nawet jak sprzęgiełka z przodu sprawne były.Nie śmiejcie się dopiero pojmuję powoli zasady działania tych wynalazków
