Nie wiem skąd te głosy, że 3.2 jest awaryjny, bzdura. Jak ktoś oszczedzał na zmianach oleju, itp. to się dziwi, że później silnik mu siada. Ja mam przejechane 250 kkm i silnik śmiga aż miło. 200 licznikowe zamykasz bez problemu (ale jest niebezpiecznie

).
3.2 to isuzu, 2.2 to GM, a ja silnikom GM juz podziękowałem. Żona jeździ astrą 1.4, w tym roku nagle wypadł remont, obróciło panewkę...niby przez mróz i brudny olej...no cóż, po 7kkm olej jest brudny, ale nie aż tak zeby nie smarować! Raz do roku wymieniać trzeba uszczelniacze zaworowe, inaczej pali olej... takie cudo. Dwóch znajomych ma vectry B z silnikami 2.0, tego lata - zonk - zatarte, jeden przegrzał, drugi wypalił olej w trasie, masakra.
W czasie zbierania częśći do astry posiedziałem na forach opla, włos na głowie się jeży, jak to sie sypie... Wcześniej jeździłem japończykami, przesiadywałem na forach mitsu, tam silnik psuł się naprawdę okazyjnie, albo poprzez zaniedbanie właściciela...
3.2 ma wade, i są to te zgarniacze, pali olej, i z tym trzeba nauczyć się żyć, wkalkulować dolewki w cene paliwa, koniec kropka.
Silnik 3.2 jest droższy w utrzymaniu, przez to, że: sprzegło droższe, świece droższe (ale raz na 100kkm wymieniasz), trzeba zawory czasami ustawić (chyba co 70kkm)., rozrząd droższy, no i ew. zaniedbania, typu przytarcie panewek przez jazdę bez oleju, jest na pewno droższe niż w rzędówce.... to tyle.
Porównanie 2.2 do 3.2 to tak jak byś porównał astrę 1.4 do astry 2.0.... bardzo zbliżona różnica w osiągach

.
Twoje przebiegi 60kkm rocznie, czyli non stop trasa, chmm, czy naprawdę do tego frota potrzebna? Prędkości 140-150 w trasie, to masakryczne spalanie dla 3.2, mi przy 110-120 pali ok 12LPG, przy 150 to będzie pewnie z 15-16 LPG.
Co więcej, poprzez mankament 3.2 ze zgarniaczami, przy takich prędkościach, będziesz miał znaczne zurzycie oleju....(zgarniacze mocniej puszczają przy wyższych prędkościach obrotowych).