Dzisiaj w końcu zmobilizowałem się wciśnąć pod auto bo jak zwykle coś, stuka puka zgrzyta:
1) Podczas jazdy szczególnie powyżej 60 km/h dochodzi dziwny stłumiony odgłos z przodu. Coś ala jakby zatarte łożysko, odgłos metaliczny. Szarpałem kręciłem nic nie znalazłem.
2) Przy najeżdzie na nieróności na drodze, dochodzi dziwny metaliczny stukot z przodu (lewa strona) ale tylko przy szybszej jeździe. Wolno nic nie słychać.
3) Nie chciało mi załączyć 4x4 i szukałem przyczyny. No i co znalazłem. Mogę bez problemu wyciągnąć lewą półoś z piasty. Wysuwa się całą i oto moje pytanie czy tak ma być

4x2 działa bez problemu, wężyki obadane nie widać nieszczelności.
Dodam jeszcze, że jakieś 3 tyg. temu miałem wymieniane swożnie w lewym wahaczu oraz osłonę przegubu. Nie wiem czy mam jechać do mechanika, żeby mi z tym robił bo jak coś spaścił to mu nie odpuszczę tylko muszę mieć pewność