i oczywiście my ciśniemy malczakiem , wiec spotkalibyśmy się na miejscu. i chętnie z wami tam pojeździmy. tak wiec będziemy się musili umowic na

Witamy ! |
---|
|
mody1 napisał(a):jeszcze Ardian maluchem
RudeBoy napisał(a):aa no właśnie!
I rzekł bym ekipa niemalże w komplecie
adrianee36 napisał(a):RudeBoy napisał(a):aa no właśnie!
I rzekł bym ekipa niemalże w komplecie
A już chciałeś o mnie zapomnieć
RudeBoy napisał(a):
Człowieku...
ja sobie tego bez Ciebie nie wyobrażam
Choćbym miał Ci tego malczana na sznurku targać przez dwa tygodnie
RudeBoy napisał(a):No w kwestii szybkości i prostoty naprawy wozu nie będziecie mieć równych
ali napisał(a):RudeBoy napisał(a):No w kwestii szybkości i prostoty naprawy wozu nie będziecie mieć równych
Codziennie przy ognisku kapitalkę silnika zrobią
adrianee36 napisał(a):ali napisał(a):RudeBoy napisał(a):No w kwestii szybkości i prostoty naprawy wozu nie będziecie mieć równych
Codziennie przy ognisku kapitalkę silnika zrobią
w malczaku będzie nowy silnik, a takowy mysle ze 100 000 lekko robi do remontu.
mody1 napisał(a):Jest pomysł by jechać turystycznie, offroadowo, plażowo, niespiesznie
Druga połowa sierpnia, 2-3 dni w jedną stronę, około 10 dni na miejscu, 2-3 powrót
adrianee36 napisał(a):to cos słabo dbales, maluch grabaza ma chyba 160 000km maja go od nowości , i chodził bez problemu.
RudeBoy napisał(a):jaka tam moja wyprawa???
Temat założyłem tylko po to aby zebrać ew. chętnych do jechania na południe.
Widzę, że jest kilku:
- wojtek
- paweł
- przemek
- ja
No... i może ukujemy z tego jedną eikpę a może dwie ekipy.
Ja mam tylko dwa życzenia co do wyjazdu. Ma być trochę off-roadu (moze być totalnie lajtowy) i nie chcę spać po hotelach przez dwa tygodnie bo mnie na to najzwyczajniej nie stać.
RudeBoy napisał(a):Jak masz do zrobienia 5000km w ciągu 14 dni to nie będzie tak, że przez tydzień będziesz leżał do góry frendzlem. Rozumiesz? Wyobraź sobie, że nie jedziesz sam tylko jadą z tobą jeszcze 4 auta w każdym min 2 osoby. Myślisz, że to takie banalne się zorganizować i poruszać sprawnie? Część wstaje najwcześniej o 9 i zbierają się 2 godziny. Część ma w zwyczaju obiad jeść 1,5godziny. Jednemu się chce srać, drugiemu się jebie auto i staje co 2km na 30min. Inny ma sraczkę. Ta jest wkurwiona bo ma kaca. Jeszcze inny się nie wyspał bo ktoś chrapał. A ostatni się uparł i strzela fochy, że on chce jechać inaczej i w ciągu jednego dnia przejechać trasę zaplanowaną na dwa dni...
FROTERKA napisał(a):Ale wieczorne rozmowy przy ognisku wynagradzają wszystkie te niedogodności.![]()
RudeBoy napisał(a): ale wieczorem to smuteczek trochę...
adrianee36 napisał(a):RudeBoy napisał(a): ale wieczorem to smuteczek trochę...
Wiekszy problem ze zimno w namiocie...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość