Korzystając z tego, że miałem zdjęty bak, wczoraj powalczyłem z ukręconym odpowietrznikiem w korektorze i udało się go wykręcić

Dla potomnych: gwint to M7x1, całkowita długość odpowietrznika 30mm. Wcześniej w Focie sprzedali mi M10x1 twierdząc, że katalog mówi, że takie są we Frocie. Możliwe, ale nie mojej (w zaciskach też mam te co w korektorze), więc musiałem wymienić. Ale nie o tym chciałem.
Otóż zastanowiło mnie podłączenie przewodów do korektora. U mnie wygląda to następująco. Dwa przewody, które idą od przodu wchodzą na dole korektora (powyżej tej półkuli, do której jest przymocowany pręt z mostu). Powyżej są dwa identyczne wejścia, ale zaślepione. Jeszcze wyżej, ale w kierunku baku jest wkręcony odpowietrznik. A na samej górze korektora jest wyjście na most i trójnik na tylne koła. I teraz pytanie: czy to jest właściwie podłączone? Jaki sens ma odpowietrznik umieszczony poniżej wyjścia?

Oczywiście jak go wykręcałem, to płyn się od razu polał, czyli tam nie było zapowietrzone, ale i nie mogło skoro wyjście na most jest wyżej. Plus tego jest taki, że nigdy nie musiałem tego wykręcać przy odpowietrzaniu kół, ale ciekawi mnie czy ktoś tam przede mną rzeźbił czy w fabryce tak to podłączyli.