Jestem nowy na forum także się przywitam. Dobry Wieczór

Sytuacja jak to bywa puk cyk i pasek poszedł w mig. Głowica zdjęta do szamana wysłana i wróciła cała wypucowana. Powymieniał mi zawory ich uszczelnienia oraz tory. Sprawdził szczelność i splanował mocno przy tym się nacharował. I wróciła piękna taka przypominająca skarb króla Kraka. Założyłem przykręciłem nowy rozrząd ustawiłem. Gdy już odpalenia przyszła pora wtedy ot i moja zmora. Stuka puka coś klekocze w środku głośno tak turkocze. Rozebrałem znów wałeczki wymieniłem wszystkie szklaneczki. Dalej stuka dalej puka jak ze zepsutego żuka! Ciśnienie oleju gaśnie choć jego kontrolka zaśnie. Więc pomóżcie moi mili by mój silnik już nie kwilił. Cóż mu jeszcze tam dolega bo jest dobry z niego kolega!
(Sorki za rymy ale jak już zaczołem to już poszło
