Stałem się szczęśliwym posiadaczem Frotki z 97 roku z z silnikiem który niektórzy znają nawet za dobrze

Poszukiwania Frotki trwały kilka miesięcy z wiadomych powodów korozja która była wszech obecna w karoserii i już nawet w ramie.
Padło na frotkę z zamęczonym sinikiem( szwagry dorwali samochód po myśliwym) zdrowa rama i mocowanie budy do ramy. Reszta blacharki (progi i błotniki tylne średnio jak w oplu ) ale nie najgorzej. Silnik został wymieniony na taki sam (kilka popołudni zarwanych) Frytka była z felgami z ET -12 w komplecie i pony AT 235/75/R15 z w miarę dobrym bieżnikiem z klima elektryka i skórzana tapicerka wiec na początek można powiedzieć ze sukces a całość za przyzwoite pieniądze chyba .
Planowane na początek usuniecie ognisk korozji dołożenie dystansów i mostu z Mitsubishi Pajero II z blokada bo jednak brakuje trochę czasem na wy-krzyżach i większym bagnie

