Koniec tej awarii był następujący: wymieniono kopułkę, palec rozdzielacza, przewody zapłonowe oraz czujnik temperatury. Auto pali znowu od strzała...

Trop z tym zanikiem impulsów był zatem chyba fałszywy,( ale podłączona żaróweczka przestawała mrugać  po chwilce kręcenia rozrusznikiem)  iskra była ale...nie w tym momencie co potrzeba. 
Dziękuję jeszcze raz Tupkowi za rady i wsparcie! 
Pozdrawiam !