Odoll napisał(a):Szczyt chamstwa ? Nasrać sąsiadowi na wycieraczkę ,zadzwonić i poprosić o papier toaletowy.
Stare i znane ,ale z młodzieńczych zabaw na wieżowcu przypomina mi się sytuacja gdy kolega w sypie zrobił kupę do pudelka , przykrył papierami ,postawił na wycieczce , podpalił i zadzwonił . Jak łatwo się domyśleć gospodarz starał się to ugasić zadeptując , a na nogach miał tylko kapcie

Ten sam kolega " Dzunek" znalazł coś podobnego do manekina tyle ze w większości szmaciany/męki , wiózł go na dach wieżowca i gdy autobus podjeżdżał na przystanek zrzucił i krzyczał za niego . Ludzie się zbiegli z przystanku również a my mieliśmy kupę zabawy jak pusty autobus pojechał.
Ps. "dzunek" od wielu lat ratuje życie w częstochowskim pogotowiu
