Uszanowanko Wszystkim!
Napisane: 29 lis 2016 19:46:35Witam.
Jetem Janek czyli Jaśko poprostu
Na forum zarejestrowałem się już jakiś czas temu jednak wcześniej biernie śledziłem wątki o tematyce mechanicznej. Zaowocowało to tym, że wreszcie kupiłem moją wymarzoną od zawsze Frote A Long. Silnik to szalone 2.3 TD. Co tu dużo o aucie... Jaka Frota jest każdy wie Moja to zwykła seria, jedynie założyłem jej opony Silverstone AT117 Special. Ogólnie jest w dobrym stanie, nie ma się do czego przypierdzielić i przy czym pogrzebać. No prawie. Ale o tym w innym dziale Zdjęć nie mam - jak będę miał to obiecuje coś wstawić żeby wszyscy popaczyli i ocenili.
A jeśli chodzi o mnie... Z wykształcenia weterynarz, z zawodu kierowca, z zamiłowania mechanik. Noo dooobra - amator mechanik, ale coś tam potrafię... Frotą jeżdżę weekendowo, ponieważ na co dzień upalam do roboty Fiata Seicento Raczej preferuje turystyk niż topienie się w błocie po klamki aczkolwiek kiedyś może się to zmieni... Czas pokaże.
Chyba na początek wystarczy, reszta "wyjdzie w praniu". Ze swojej strony mam nadzieje, że Frotowicze nie są hermetyczną grupą i kiedyś spotkamy się na jakimś zlocie, spocie, rajdzie itp itd
Jetem Janek czyli Jaśko poprostu
Na forum zarejestrowałem się już jakiś czas temu jednak wcześniej biernie śledziłem wątki o tematyce mechanicznej. Zaowocowało to tym, że wreszcie kupiłem moją wymarzoną od zawsze Frote A Long. Silnik to szalone 2.3 TD. Co tu dużo o aucie... Jaka Frota jest każdy wie Moja to zwykła seria, jedynie założyłem jej opony Silverstone AT117 Special. Ogólnie jest w dobrym stanie, nie ma się do czego przypierdzielić i przy czym pogrzebać. No prawie. Ale o tym w innym dziale Zdjęć nie mam - jak będę miał to obiecuje coś wstawić żeby wszyscy popaczyli i ocenili. A jeśli chodzi o mnie... Z wykształcenia weterynarz, z zawodu kierowca, z zamiłowania mechanik. Noo dooobra - amator mechanik, ale coś tam potrafię... Frotą jeżdżę weekendowo, ponieważ na co dzień upalam do roboty Fiata Seicento
Raczej preferuje turystyk niż topienie się w błocie po klamki aczkolwiek kiedyś może się to zmieni... Czas pokaże.Chyba na początek wystarczy, reszta "wyjdzie w praniu". Ze swojej strony mam nadzieje, że Frotowicze nie są hermetyczną grupą i kiedyś spotkamy się na jakimś zlocie, spocie, rajdzie itp itd
