Strona 1 z 1

I znowu Frotka uratowała komuś tyłek

PostNapisane: 15 sty 2009 10:06:02
przez jack 2.2 dti
Helena Vondrackova o krok od śmierci
"W czasie podróży 10 km przed stolicą Czech samochód gwiazdy wpadł w poślizg. Piosenkarka nie mogła nad nim zapanować, bo jak opowiada, auto latało "z lewej na prawo". Dodatkowo uderzył w nią jadący z tyłu samochód.

- Zaczęłam się modlić, by Pan Bóg ocalił mi życie. Mój Opel Frontera jest jak czołg - mówi gwiazda "Super Expressowi". " :D

Re: I znowu Frotka uratowała komuś tyłek

PostNapisane: 15 sty 2009 10:08:49
przez oposs
jack 2.2 dti napisał(a):Mój Opel Frontera jest jak czołg - mówi gwiazda "Super Expressowi".

To moze byc niestety antyreklama :mrgreen:

Re: I znowu Frotka uratowała komuś tyłek

PostNapisane: 15 sty 2009 10:44:44
przez dljm
oposs napisał(a):
jack 2.2 dti napisał(a):Mój Opel Frontera jest jak czołg - mówi gwiazda "Super Expressowi".

To moze byc niestety antyreklama :mrgreen:

no co ty to raczej reklama pancernej konstrukcji tego autka :twisted:

Re: I znowu Frotka uratowała komuś tyłek

PostNapisane: 15 sty 2009 10:50:36
przez oposs
Chodzilo mi o poziom tego wydawnictwa :mrgreen:

Re: I znowu Frotka uratowała komuś tyłek

PostNapisane: 16 sty 2009 09:44:59
przez FROTERKA
jack 2.2 dti napisał(a): auto latało "z lewej na prawo"


Było jechać pod prąd ?
:wink:

Re: I znowu Frotka uratowała komuś tyłek

PostNapisane: 17 sty 2009 20:36:12
przez Balkandriver
FROTERKA napisał(a):Było jechać pod prąd ?
:wink:

Ale tam jakoś tak samo pod prąd wychodzi.
Pamiętam, jak paręnaście lat temu zakotwiczyliśmy w hotelu pod Pragą, też podobnie - ok. 20 km.
Spotkaliśmy w barze fajnych "globtrotuarów", jeden z Nowej Zelandii, drugi z Kanady, zaczęliśmy "zacieśniać" stosunki międzynarodowe. Ponieważ bar nie oferował stosownych "zacieśniaczy", więc impreza przeniosła się do pokoju, każdy zaprezentował swoje trunki narodowe, pochwały których trwały do 5 nad ranem.
O 8 rano musieliśmy wyjechać, by spotkać się w Pradze z przyjaciółmi z Norymbergi (taki neutralny teren, gdyż ja miałem zakaz opuszczania Demoludów przez chwilę), no i na skutek nie wiem czego :twisted: , pokonaliśmy dwa ślimaki na autostradzie pod Pragą pod prąd i jedną ulicę już w samym mieście podobnie.
To chyba jakaś "świecka tradycja".

BALKANDRIVER

Re: I znowu Frotka uratowała komuś tyłek

PostNapisane: 26 sty 2009 19:32:44
przez Jacek od
Tradycja to dobra sprawa :D :) Mam nadzieję że Frota jeszcze komuś uratuje życie :D