OPEL FRONTERA FANKLUB

Chciałbym przywitać sie ze wszystkimi klubowiczami. Wczesniej zdarzylo mi sie przegladac kilkurotnie forum szukajac informacji o Frotkach i nabierajac checie na zakup wlasnego autka, az w koncu jakis tydzien temu stało sie, przegladajac ogloszenia troche dla przyjemnosci samego ogladania, troche pro forma znalazlem - idealna frotka dla mnie. Wersja A, po lifcie, z klimatyzacja, silnik diesla, czarna. Poczulem zauroczenie, na tyle silne, ze 4 dni pozniej (czyli przedwczoraj) przyjechałem do domu moją nową krówką (bo do małych nie należy). Jest to Frontera A Long 2.5TDS z 1998r. Znamy sie z Frotką dosc krotko, ale juz udalo nam sie ze soba zaprzyjaznic.

Siemanko. Z którego miasta jesteś?

Ale wersję silnikową to nieszczególnie dobrze wybrałeś. Jeśli motor dobrze utrzymany i Ty też będziesz o niego dbał to posłuży. Ale jak zacznie się dziać źle, to można osiwieć

SIDEM: Aktualnie mieszkam w Warszawie.
jrzeuski: Na razie silnik sprawia dobre wrażenie. Pali na ciepłym i na zimnym bezproblemowo, chociaż potrzeba 2-3s krecenia rozrusznikiem, na autostradzie auto bez problemu wyciągnęło 155km/h. Także na razie wydaje sie, ze motor jest sprawny. Przebieg deklarowany 205 000, mysle, ze nawet mozna w niego wierzyc, sadzac po wizualnym stanie autka.
Duzo pierdolek pokroju plastikow wnetrza, wycieraczki, swiatelka itp. jest do naprawienia, ale to nic co uniemozliwialoby jazde.

-- Dodano 20 sty 2015 18:20:23 --

Nie widze opcji edycji posta, czy na tym forum jej nie ma?
Chcialem dopisac jeszcze pytanko - jaka wersja silnikowa Twoim zdaniem jest najlepszym wyborem?

i współczuję , chyba słabo czytałes to forum ze kupiłes Włoskiego VM z 4 osobnymi głowicami.

O tym, ze ma 4 osobne głowice wiedziałem, poza tym widac to na pierwszy rzut oka pod maske. Ale straszycie koledzy, w kilku zdaniach co takiego paskudnego czycha w tych silnikach? Jakis slaby punkt? Cos konkretnego?

Poza tym, że mechanicy ich nie znoszą a części w Oplu nie dostaniesz to nic

Ogólnie taka opinia VM to VM i nie wiele osób się chce za to zabierać w ogóle.

Już nie straszcie kolegi tak bardzo na początku, może akurat jego egzemplarz będzie bezawaryjny i przetrzyma wszystkie nasze.

magoma napisał(a)::hi:
Już nie straszcie kolegi tak bardzo na początku, może akurat jego egzemplarz będzie bezawaryjny i przetrzyma wszystkie nasze.

Wierzysz w cuda

No taka teoria to juz cuda nad cudami, ale ja wierze, ze bedzie wiecej przyjemnosci z jazdy niz marzniecia w garazu z rekami po pachy w smarze.

Frotka tez mnie dzisiaj przywitała. Obraziła się na lewa przednia wycieraczke. I to akurat w czesie deszczu! Wracalem do domu nie widzac prawie drogi przed soba, szczesliwie bylo blisko. Z pierwszych ogledzin bez narzedzi wyglada, ze popychacz spadł z krzywki przy silniku. Ciekawe jakaż tego przyczyna. Nakrętka? Simmering? Ułamany króciec? Może jutro bede miał czas to rozgrzebać.

siamanko