Witam serdecznie,
Zastanawiam się na zakupem Frontery więc się zarejestrowałem i chciałbym się przywitać. Mam nadzieję że nie będziecie mi mieli za złe jak od razu zapytam "czy warto" lub "czy to ma sens".
Sytuacja zmusza mnie do zmiany auta. Zakupiliśmy z żoną działkę na której chcemy postawić dom i będzie to nasze miejsce zamieszkania. Problem jest taki że jest to kilkanaście km za Wrocławiem a samo "osiedle" jest około 2 km drogi nieutwardzonej.
Obecnie posiadamy Octavię Tour z 2010 roku. Ze 3 tygodnie temu wykonałem dość głupi manewr. Przyjechała rodzina i chciałem się pochwalić działką więc zapakowałem wszystkich do auta (5 osób ze mną) i w trasę. Długo nie ujechałem bo zaciąłem miskę olejową - ledwo dojechałem do domu....
Boje się bo będzie jak będą dłuższe opady deszczu lub zasypie tam śniegiem zimą. Dlatego jest decyzja - zmiana auta i tu mam pytanie.
Czy jest sens pakować się w terenówkę 4x4 czy lepiej zakupić auto typu SUV (outlander 1gen, kia sportage 1gen, freelander 1gen) ? A może wpakować z 2tyś w podniesienie octavii (wtedy prześwit będzie większy o jakieś 4-6 cm).
Autem robię średnie dystanse, jakieś 20-25 kkm rocznie. Raz na jakiś czas jeżdżę do Bydgoszczy i tutaj boje się o koszty paliwa. W tej chwili mamy instalację LPG i latem z włączoną klimą i gdy noga lekką nie jest Octa spali max 10 l/100 km LPG. Myślę że jak wybudujemy już dom rzadziej będziemy jeździć do rodziny, ale "od święta" i tak trzeba będzie taki dystans pokonać.
Co sądzicie ? Warto się pakować w temat ? Jeśli tak to jaki silnik polecacie ?
pozdrawiam
Romek