Witam wszystkich, jestem z Rudy Śląskiej, Frotkę A 2.0 1998r. (wersja przejściowa) mam od roku i właśnie zbliża się termin płacenia kolejnego ubezpieczenia. Przegląd Frotka przechodzi bez problemu poza brakiem ręcznego - kupiłem linki i gdzieś zgubiłem (

Pasją do terenówek zaraził mnie teściu-to-be i raczej nie dał mi wyjścia zakupienia jakiegoś Golfa II "żeby było taniej". I w pełni nie żałuję. Jakbym się miał teraz na coś przesiadać to już raczej tylko 4x4 i wysokie siedzenie

Teść we Frotkach i mechanice ogólnie pojętej zjadł zęby, ale że mieszka 200km ode mnie (Wrocław) to muszę się nauczyć samodzielności i pomocy telefonicznej oraz forumowej. Mam ambicje wiedzieć co i jak, rozebrać, złożyć i naprawiać na kolanie jak trzeba będzie - ale ciągle się uczę.
Mojej froci troszkę w kilku miejscach doskwiera lakier, lecz przy zakupie była to dla mnie drugorzędna sprawa. Teraz to trochę męczy i czym prędzej będę się za to zabierał. Ogólnie auto do codziennej jazdy jest używane, bo to moje jedyne. Teren poziom amator jak najbardziej, ale raczej z wyczuciem, ostrożnością i lękiem "bo się popsuje, a ja jeszcze nie mam garażu i jestem laikiem", no ale wiele osób już się z wielkimi oczami przekonało co te auta potrafią, ja w zasadzie też

Bardzo mnie cieszy, że na autostradzie potrafiła lecieć 160km/h (teraz coś jej mocy zaczęło brakować, ale to chyba pompa paliwa) i było całkiem komfortowo. Dlatego też raczej nie będę jej zbytnio przerabiał w teren, chociaż kto wie?
W przyszłości marzy mi się garaż, auto do jazdy codziennej i jedna kompletnie zmotana Frota do wjeżdżania na księżyc, także się zobaczy

Cześć!