Strona 1 z 7

AT czy MT ?...oto jest pytanie...

PostNapisane: 19 lis 2009 21:54:27
przez Wookash
A tam letnie bedziesz kupowal. Jak nie masz 16 to nie kupuj doloz na dobre MT im wiecj gumy w teren tym lepiej.

Re: felgi do frontery

PostNapisane: 19 lis 2009 21:57:19
przez madziam
No tylko po asfalcie też na czymś trzeba jeździć, a jak ktoś więcej po czarnym niż w terenie to MT'ków trochę szkoda.

Re: felgi do frontery

PostNapisane: 19 lis 2009 21:59:41
przez sep900
Tak ale ja bede się też sporo po asfalcie brykał dlatego MT-ków nie. ale kupie 16" bo moge w miare tanio i w stanie ok u jakies oponki do tego.

Re: felgi do frontery

PostNapisane: 19 lis 2009 22:03:37
przez STRUNA
Teraz takie MTki robią że osiągają duże przebiegi na asfalcie (są mniej terenowe i cichsze). Wookashowi chodzi raczej o to że szkoda kupować drugi komplet kół aluminiowych podczas gdy opony 15stki są tańsze, jest większy wybór rozmiarów i są po prostu lepsze w terenie bo masz wyższy profil boczny przy tej samej wielkości koła 16sto calowego.

Re: felgi do frontery

PostNapisane: 19 lis 2009 22:11:00
przez Wookash
Struna no wlasnie to mialem na mysli ale dzisiaj cos pisanie mi nie idzie.

felgi do frontery

PostNapisane: 19 lis 2009 22:12:22
przez madziam
Może ja się nie znam i jestem "za cieńka", ale MT dla mnie to opona typowo terenowa, na której się tylko dojeżdża i nie będzie robić na asfalcie tak jak robi szosówka. Jeśli ktoś nie planuje jeździć dużo w terenie a raczej po czarnym, to już lepiej kupić AT'ki. I felga raczej stalowa niż aluminiowa, bo w terenie różne rzeczy się dzieją i czasami hi lifta też trzeba pod coś podłożyć a nie zawsze jest pod co. Znam to z autopsji.

Re: felgi do frontery

PostNapisane: 19 lis 2009 22:16:37
przez Wookash
W sporcie A ma porzadne progi z rur wiec podlozy hilifta nie to co w B. Jesli wiecej czarnego to dobre AT ja polecam BFG bo mam i chwale. Jak zajdzie potrzeba zjechania z czarnego dadza rade. CO do samego MT na czarne hmmm tam jest taki zapas bieznika ze zdarzy sie zarazic offroadem i blotem zanim go zjedzie na czarnym.

Re: felgi do frontery

PostNapisane: 19 lis 2009 22:29:24
przez madziam
Po pierwsze: ile musiałbyś auto do góry podnieść za próg żeby oderwać koło od ziemi? Po drugie: ja dalej uważam, że do jazdy po czarnym MT'ków szkoda nie mówiąc o tym jak się zachowuje taka opona na mokrym asfalcie. Założysz do siebie to pogadamy więcej na ten temat. Przekonasz się, że mam rację i może zmienisz zdanie jak parę razy bedziesz sie zastanawiał w co najpierw przydzwonić - w auto przed tobą czy w drzewo. A po trzecie to miał być temat o felgach a nie o oponach więc ja już skończyłam w tym temacie dyskusję. Możemy pogadać o oponach w "oponach".

Re: felgi do frontery

PostNapisane: 19 lis 2009 22:38:19
przez Wookash
Ostatnie slowo w temacie oponek. Przejezdzilem na MT 4 lata i lato i zima i nie mialem problemow a smigalem autem ciezkim i z lichymi hamulcami Lada Niva liftowana 3 cale i takie tam rozne swoje wynalazki miala jak to auto rosyjskie i nie mialem problemow a wrecz w niektorych prtzypadkach MT byl lepszy z racji tej ze w kaluzy nie robil sie efekt aquaplaningu czy jakos tak bo kostaka z MT'ka ciagle miala kontakt z asfaltem. No ale to rozne skrajne przypadki i takie tam. Zaczelas o hilifcie wiec powiedzialem ze nie trzeba miec felg stalowych wystarcza dobre progi a co do poderwania kola do gory seryjny podnosnik wystarczy na czarnym a skoro hilift to jak sama nazwa wskazuje do gory.

Pozdr.

Re: felgi do frontery

PostNapisane: 20 lis 2009 23:00:34
przez STRUNA
madziam napisał(a): Po drugie: ja dalej uważam, że do jazdy po czarnym MT'ków szkoda nie mówiąc o tym jak się zachowuje taka opona na mokrym asfalcie. Założysz do siebie to pogadamy więcej na ten temat. Przekonasz się, że mam rację i może zmienisz zdanie jak parę razy bedziesz sie zastanawiał w co najpierw przydzwonić - w auto przed tobą czy w drzewo. A po trzecie to miał być temat o felgach a nie o oponach więc ja już skończyłam w tym temacie dyskusję. Możemy pogadać o oponach w "oponach".


bajka i mit. kiepskie prowadzenie i trzymanie na mokrym to masz może na łysych nalewkach albo chińskich kapciach. nowe opony typu MT trzymają równie dobrze jak szosówki, niekiedy i lepiej. i wcale nie są głośne!!!

Re: felgi do frontery

PostNapisane: 20 lis 2009 23:06:44
przez mizsio
Wookash napisał(a):Przejezdzilem na MT 4 lata i lato i zima i nie mialem problemow a smigalem autem ciezkim i z lichymi hamulcami


i w tym cala rzecz...

Re: felgi do frontery

PostNapisane: 20 lis 2009 23:27:45
przez Wookash
Liche mam na mysli brak abs i zreszta sam wiesz jakie tam hamulce ale niezauwazylem nieporzadanego zachowania na MT. Prawda taka jest ze nie ma opony uniwersalnej ja na typowych szosowych oponach w lato tez sie potrafie slizgac patrz moj silnik tak wiec ile opon tyle opini. Jednak stwierdzenie ze MT sie nienadaje na czarne to juz przesada ludzie jezdza i daja rade a MTek tym bardziej da rade.

Pozdr

Re: felgi do frontery

PostNapisane: 21 lis 2009 07:04:22
przez amaj23
[/quote]

bajka i mit. kiepskie prowadzenie i trzymanie na mokrym to masz może na łysych nalewkach albo chińskich kapciach. nowe opony typu MT trzymają równie dobrze jak szosówki, niekiedy i lepiej. i wcale nie są głośne!!![/quote]

O coś nowego ja ma MT Kumho KL71 i mają jakieś 4 miesiące, nie są to żadne nalewki i twierdzę że trzymają słabiej niż szosówka nie mówiąc już o pokonywaniu zakrętów.
Ale widzę że wiesz lepiej od producenta do czego opona jest stworzona (MT KL71 80%teren 20% szosa) jak 99% MTków.
Wciskanie komuś bajek że trzyma lepiej niż opona szosowa jest niezbyt mądre ponieważ ktoś może mieć ochotę to sprawdzić przy większych prędkościach i może się to dla niego źle skończyć.
Co do hałasu jest oczywiste że MTki są głośniejsze od szosówek (budowa bieżnika) jak tego nie słyszysz proponuję się udać do Laryngologa bo masz chyba poważną wadę słuchu.
Rozumiem was że chcecie wciągnąć w zabawy OffRoadowej jak najwięcej osób ale to nie tędy droga, ja przeszedłem etapy na wszystkich oponach (szosowa , AT i teraz MT) żadne nie były nalewkami tylko nowe firmowe opony.

Re: felgi do frontery

PostNapisane: 21 lis 2009 07:19:30
przez madziam
Wookash napisał(a): ludzie jezdza i daja rade a MTek tym bardziej da rade.

Pozdr


Na łysych letnich oponach zimą też jeżdżą i dają radę, a potem kończą na drzewie. Ty wiesz swoje ja wiem swoje. I niech tak pozostanie. Uważam, że ta dyskusja stała się już głupia, bo i tak nic z tego nie będzie. Chłopak wybierze to co mu odpowiada i sam się przekona, co jest dla niego najlepsze. I dalej twierdzę, że jeżeli ktoś nie ma zamiaru dużo jeździć w terenie, to MT jest zbędnym wydatkiem i lepiej zainwestować w AT, które w terenie też sobie poradzą (pod warunkiem, że nie będą łyse).

Re: felgi do frontery

PostNapisane: 21 lis 2009 07:45:43
przez maciar
Amaj czytaj dokładnie " bajka i mit. kiepskie prowadzenie i trzymanie na mokrym to masz może na łysych nalewkach albo chińskich kapciach. nowe opony typu MT trzymają RÓWNIE DOBRZE jak szosówki, niekiedy i lepiej. i wcale nie są głośne!!!"Nikt nie sądzi że sa lepsze

Re: felgi do frontery

PostNapisane: 21 lis 2009 08:18:04
przez konar55
Witam
Ja eksploatuje nowe opony MT i niestety przy predkosci 90 km/h jak przyszlo ostro zachamowac na asfalcie bezposrednio po deszczu to pojechalem jak na lyzwach i tylko zeslizgniecie na pobocze pozwolilo mi zalapac przyczepnosc. Tak ze jezdzac na Mt trzeba dobrze przemyslec kazdy manewr bo opony za nas wszystkiego nie zrobia. A co do glosnosci to lubie jak sie osoby za mna ogladaja jak pomykam a niestety radio i CB trzeba podglosnic. Taka dyskusja o wyzszosci swiat bozego narodzenia nad swietami wielkiej nocy nie ma sensu bo kazda rzecz ma swoje przeznaczenie i po cos zostala zrobiona . Mozemy informowac innych jak sie pytaja o efektach dodatkowej eksploatacji praktycznej tak dodatnich jak i ujemnych .pozdrowienia

Re: felgi do frontery

PostNapisane: 21 lis 2009 09:16:53
przez STRUNA
amaj23 napisał(a):


bajka i mit. kiepskie prowadzenie i trzymanie na mokrym to masz może na łysych nalewkach albo chińskich kapciach. nowe opony typu MT trzymają równie dobrze jak szosówki, niekiedy i lepiej. i wcale nie są głośne!!![/quote]

O coś nowego ja ma MT Kumho KL71 i mają jakieś 4 miesiące, nie są to żadne nalewki i twierdzę że trzymają słabiej niż szosówka nie mówiąc już o pokonywaniu zakrętów.
Ale widzę że wiesz lepiej od producenta do czego opona jest stworzona (MT KL71 80%teren 20% szosa) jak 99% MTków.
Wciskanie komuś bajek że trzyma lepiej niż opona szosowa jest niezbyt mądre ponieważ ktoś może mieć ochotę to sprawdzić przy większych prędkościach i może się to dla niego źle skończyć.
Co do hałasu jest oczywiste że MTki są głośniejsze od szosówek (budowa bieżnika) jak tego nie słyszysz proponuję się udać do Laryngologa bo masz chyba poważną wadę słuchu.
Rozumiem was że chcecie wciągnąć w zabawy OffRoadowej jak najwięcej osób ale to nie tędy droga, ja przeszedłem etapy na wszystkich oponach (szosowa , AT i teraz MT) żadne nie były nalewkami tylko nowe firmowe opony.[/quote]


nowe MTki takie jak KUMHO, BFG i wciąż nowe wchodzące modele są znacznie mniej terenowe niż kiedyś i znacznie lepsze na asfalcie. spowodowały to normy unii. są znacznie cichsze przez użytą mieszankę gumy, mięciutkie jak gąbka. trzymają się na mokrym nie gorzej niż szosówki (a może i lepiej bo tak napisałem, czytaj uważnie!!!! przez cięty bieżnik czego wcześniej nie było w MT a masz tylko w szosówkach zimowych). zaś na suchym jest gorzej ale nie znacznie odczuwalnie. a zakręty pokonujesz gorzej pewnie tylko dlatego że masz wyższy profil niż wcześniej. auto mocniej pływa.

dopóki nie miałem bfg mt km2 też uważałem że nie hamują na suchym ani mokrym, piszczą, bujają i co jeszcze.... zamieniłem je na szosówki long traile (czyli opony typowo asfaltowe) i się rozczarowałem ale jazdą w terenie bo tam są słabsze niż stare ale zaskoczyła mnie jazda po mieście bo przygotowałem żonę na najgorsze, prosiłem o rozwagę i trzymanie odstępu a tu rewelacja.
to jest oczywiście tylko moje zdanie ale negując je nie wysyłaj mnie do lekarza Szanowny Kolego.
i uważam że to tyle w tym temacie. wróćmy do FELG.

Re: AT czy MT ?...oto jest pytanie...

PostNapisane: 21 lis 2009 12:52:33
przez Wookash
AT czy MT jest jak dyskusja nad wyzszacia swiat wielkancnych od bozonarodzeniowych. Kazda opona ma swoich zwolennikow i przeciwnikow. Do kazdej z nich trzeba sie przyzwyczaic i kazda zostala stworzona do innych celow. Ja osobiscie uwazam ze do samochodow takich jak mamy kupowanie zwyklej szosowki nie ma najmniejszego sensu bo nawet gdy zakladamy ze nie bedziemy jezdzili w terenie to predzej czy pozniej i tak w niego pojedziemy. MT jest dobry na blotko ciut mniej dobry na czarny ale przy zdrowym rozsadku i powiedzmy dobrych umiejetnosciach jazdy mozna na nich jezdzic w kazdych warunkach pamietajmy ze najlepsza opona zimowa na lodzie tez nie robi. Kompromisem jest tu opona AT i rozwazania o zakupie powinnismy zaczynac od takich opon. Jesli rzeczywiscie malo terenu to AT jest w sam raz. Dobrze robi na asfalcie i jak sie zapuscimy w teren nie musimy sie martwic ze sie oponka uszkodzi. W AT zazwyczaj jest wiecej gumy na biezniku i maja wzmacniane boki ktore w terenie sa narazone na uszkodzenia. Dodatkowo AT na sniegu tez daje rade i nawet jak nas zima zaskoczy i nie zdarzylismy wymienic na zimowe to spokojnie mozna na nich jezdzic i przeczekac wielkie kolejki u kapciarzy. MT jak juz wyzej pisalem i niektorzy tez pisali jest coraz bardziej uszosowiana. Chyba ze to juz opony do extrem ale to i nie nasze samochody. Moje odczucia co do opon wygladja tak:

100% asfalt - AT
50% asfalt - 50% asfalt - AT/MT
20% sfalt - 80% teren - MT

Pozdr.

Re: AT czy MT ?...oto jest pytanie...

PostNapisane: 21 lis 2009 21:55:05
przez wikked
to ja też 2 grosze wrzucę:
@struna i @wookash opowiadacie pierdoły bo po pierwsze KM2 to syf a nie opona terenowa każdy kto miał KM1 na aucie i ma teraz KM2 wie że ta opona nawet nie stała koło MTka, została wyprodukowana żeby była cichsza i bardziej przyczepna od typowych opon MT a konkretnie modelu KM i wyszedł z tego mega niewypał. Kolejną sprawą jest KL71, jedyną wadą tej opony w terenie jest słabsza trakcja na wstecznym. Nastepna sprawa MT robi w kopnym śniegu na ubitym robi jak slick szosowy i nawet nie próbujcie mówić że jest inaczej bo to fakt. @Wookash jeśli uważasz że MTek który kostkę ma grubości 3 kostek ATka jest mniej podatny na aquaplaning to gratuluję. Przyjedź sportem do Cedzyny z tymi rurami (mam nadzieję seryjnymi) i podniesiemy autko hiliftem- będę w piątek. Tak nawiasem mówiąc to Ty chyba miałeś ATki jak ostatnio jeździliśmy to skąd Twoja wiedza na temat MT na fronterze? Łada Niva waży z tego co wiem ok. 1100kg więc jest lżejsza od najmniejszej frotki o prawie 0,5T, więc porównanie że Maluch na oponie D124 lepiej hamował niż duży fiat jest vhyba jak najbardziej na miejscu.
Odnośnie tematu jeśli ktoś sporadycznie wybiera się w teren a dużo jeździ po czarnym to nie wmawiajcie nikomu że MTek jest lepszym rozwiązaniem niż ATek. Utopicie chłopaka w MTki za 2000zł i powiecie że "możesz sobie kupić 2-gi komplet za 1600zł ATków i będziesz miał jak znalazł". Bez sensu :offtopic:

Re: AT czy MT ?...oto jest pytanie...

PostNapisane: 21 lis 2009 22:13:43
przez STRUNA
syf??? zapomniałeś dodać: Twoim zdaniem.
pisaliśmy o oponach na asfalt a nie w błoto i nikt Ci nie każe zakładać tam km2. dla mnie do terenu i do miasta są idealne, jak ATki. w cięższy teren nie nadają się.