Witamy ! |
---|
|
jrzeuski napisał(a):2.4 czy 2.3 to wybór między dżumą a cholerą.
jrzeuski napisał(a):120 w 2.3? Hehehe...
Semir napisał(a):Ale 2,3?
Ikis napisał(a):Semir napisał(a):Ale 2,3?
Tak, moja 2.3 bez "trudu" szła 140. Miałem ją 7 lat i do dziś żałuję, że sprzedałem. Teraz jak widać w stopce mam 2.0i ale traktuje to jako etap przejściowy.
Semir napisał(a):Jak by nie patrzeć to już leciwa konstrukcja.
Ja bym się nie pakował.
jrzeuski napisał(a):Nie chodziło mi, że 120 się nie da, tylko ile to trwa. Do tego dochodzą wrażenia słuchowe jak silnik błaga o litość.
To pewnie miałeś przełożenie 4.30 (chyba najpopularniejsze). W 2.3 występowało też 4.56 i wtedy biegi są krótsze, ale za to lepiej przyspiesza.Łukasz12502 napisał(a):jrzeuski napisał(a):Nie chodziło mi, że 120 się nie da, tylko ile to trwa. Do tego dochodzą wrażenia słuchowe jak silnik błaga o litość.
hmm.dawno swoją nie jeździłem.ale z tego co pamiętam to przy 100km/h jest coś koło 2500rpm,120km/h 3000rpm a przy 140km/h bodajże 3500rpm więc nie nazwał bym tego błaganiem o litość bynajmniej w moim egzemplarzu.a i nie towarzyszą temu żadne "wrażenia słuchowe"
poborcapodatkowy napisał(a):Dzisiaj odbyłem krótką jazdę Fronterą 2.3D i wyleczyłem się z tego silnika
Na pierwszych trzech biegach rozpędzał się... hmmm... bardzo dostojnie, na czwartym zaczynał jechać, dopiero na piątym w miarę fajnie - chyba nawet lepiej od mojej 2.0.
Ogólne wrażenia zdecydowanie na plus dla 2.0 W dłuższą trasę dizel może jeszcze ujdzie, na codzień dla mnie - niestety, jestem na nie.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość