OPEL FRONTERA FANKLUB

Nie mogę się zdecydować na silnik w Frocie B Long. Rozważam dwie opcje benzyna 3.2 + podtlenek lub 2.2 diesla.

Generalnie będzie to trzeci pojazd mechaniczny w domu, na co dzień przemieszczam się motocyklem. Auta potrzebuję na dalsze wyjazdy, brakuje mi dużego bagażnika i oczywiście na zimę.

Chciałbym też czasami zjechać z czarnego. Jeżdżę na moto turystycznym i też lubię czasem sobie pojeździć po offie , tym bardziej samochodem bym pojeździł

Wyczytałem że spalanie będzie raczej podobne, z przewagą dla benzyny. Wiadomo też moc, jak ona się przekłada na off czy on?
Interesują mnie koszty ewentualnych napraw silników, dostępność części, ogólne opinie o silnikach.
Ile te silniki wytrzymują, wiadomo że teraz w chwili kupna to mają oną przejechane ok 300 000 km.
Jest sens patrzyć na kilometry na liczniku czy przyjąć że raczej są już majstrowane?

Ewentualnie dla 3.2, chciałbym zamontować butle lpg pod bagażnikiem, czy jest sens kupować auto z butla w bagażniku i kombinować z jej przekładaniem?

Wiem że dużo pytań zadaje Dużą cześć innych rzeczy wyczytałem już na forum. Przy okazji może taki temat podsumowujący przyda się jeszcze komuś z podobnym dylematem.

russo napisał(a):Auta potrzebuję na dalsze wyjazdy, brakuje mi dużego bagażnika i oczywiście na zimę.

No to jak 3.2 to jedynie z butlą pod pokładem. Pytanie co to znaczy dalsze wyjazdy, bo jak za granicę, to którą, bo nie wszędzie LPG jest dostępne powszechnie jak u nas i tak opłacalne. A ropa się zawsze znajdzie w jakimś traktorze

Interesują mnie koszty ewentualnych napraw silników, dostępność części, ogólne opinie o silnikach.

Oba drogie w naprawach, dostępność części do 3.2 gorsza.

Jest sens patrzyć na kilometry na liczniku czy przyjąć że raczej są już majstrowane?

A to w Polsce handluje się niemajstrowanymi?

czy jest sens kupować auto z butla w bagażniku i kombinować z jej przekładaniem?

Raczej nie, bo butla do wymiany. W bagażniku masz walec a pod podłogę musi iść toroid. Chyba, że zrobisz lift do nieba, to walec może wejdzie tylko czy Ty z rodziną wtedy też dasz radę?

Moim zdaniem dieselek lepiej radzi sobie w terenie ( wysoki moment obrotowy przy dole).
3,2 wygrywa jednak na długich trasach po czarnym (autostrady itp) ale trzeba uważać ,bo jak się zbyt mocno przyciśnie to kropki od gazu znikają jak sekundnik w zegarku...

russo napisał(a):czy jest sens kupować auto z butla w bagażniku i kombinować z jej przekładaniem?

jrzeuski napisał(a):Raczej nie, bo butla do wymiany. W bagażniku masz walec a pod podłogę musi iść toroid.

Walec też się zmieści, ale trzeba troszkę pokombinować :

http://www.szarbia.com/index.php?p=art_ ... t2=0&id=71

sam przymierzam się do schowania butli pod pokład...

russo napisał(a):czy jest sens kupować auto z butla w bagażniku i kombinować z jej przekładaniem?

Ja wychodzę z założenia , że lepiej kupić golasa , który nigdy nie widział gazu i samemu go zagazować (tzn w jakiejś fachowej firmie ) niż ufać istniejącej już instalacji.
W moim przypadku - kupiłem z założoną już instalacją , ale ona miała dopiero 6 miesięcy a podzespoły były dobrych firm tak zwane - polecane.

Edi066 napisał(a):

russo napisał(a):czy jest sens kupować auto z butla w bagażniku i kombinować z jej przekładaniem?

jrzeuski napisał(a):Raczej nie, bo butla do wymiany. W bagażniku masz walec a pod podłogę musi iść toroid.

Walec też się zmieści, ale trzeba troszkę pokombinować :

http://www.szarbia.com/index.php?p=art_ ... t2=0&id=71

sam przymierzam się do schowania butli pod pokład...

Ale Szarbia ma lift o ile pamiętam. Bez tego robi się trochę ryzyko, że butla bedzie przycierać o glebę jak zawieszenie dobije na nierównościach. Niby mocna jest, ale pytanie ile kamieni wytrzyma

jrzeuski napisał(a):..... ale pytanie ile kamieni wytrzyma

Wytrzyma na prawdę wiele. Butla LPG jest pancerna. Robili testy z strzelaniem z kałacha i inne takie. Problem jest natomiast z montażem. Opaski szlag trafi przy pierwszym zahaczeniu. Trzeba by kopiować rozwiązanie z bakiem a wtedy dupa z dostępem do zaworu i będzie jeszcze bardziej wystawać.
Poza tym jestem prawie pewien że z minimalnie wgniecioną butlą nikt przeglądu nie wbije.
Innymi słowy butla pod autem TAK ale nie w teren

-- Dodano 18 paź 2013 13:27:34 --

Na upartego można wstawić walec z 100L. Końcowy wydech wywalić i wstawić rurę. Poprzeczna rurę w ramie pod bagażnikiem wywalić. Sztywność zapewnić stalowym zderzakiem z tyłu. Wyciąć i wyprofilować podłogę bagażnika tak aby butla weszła z 5-10cm w linie podłogi bagażnika. Z liftem budy i wyższym odboje na tylnym moście będzie cacy tylko roboty ...... od groma.

Cały temat jest bez sensowny i walcowany wiele razy. Nie uzyskasz na niego sensownej odpowiedzi. Ja uważam że jak ktoś w ogóle bieze pod uwagę Benzynę to niech nie kupuje Diesla. Dieslem sie calkiem inaczej jeździ.

Wiem że sie inaczej jezdzi. W moto mam benzynę, ciezko inaczej. Osobówka jest tez benzynowa, jeżdżę nią sporadycznie.

Docelowo Frota ma byc moja, a do nowegi silnika zawsze da sie przyzwyczaić i nauczyć.

Pierwotnie myslalem nawet o silniku diesla, przerazilem się naprawami typu dwumasa. Te 120 KM wydaje mi się trochę mało jak ja tak ciężkie auto, mogę się mylić, nie miałem okazji do długiego testowania. Oczywscie nie szukam auta o właściwościach aerodynamicznych cegły co bedzie jechało 200km/h. Z drugiej strony nie chciałbym jechac po autostradzie 90-100 km/h.

Przepraszam za bledy, ale piszę z telefonu.

russo napisał(a):Wiem że sie inaczej jezdzi. W moto mam benzynę, ciezko inaczej. Osobówka jest tez benzynowa, jeżdżę nią sporadycznie.

Docelowo Frota ma byc moja, a do nowegi silnika zawsze da sie przyzwyczaić i nauczyć.

Pierwotnie myslalem nawet o silniku diesla, przerazilem się naprawami typu dwumasa. Te 120 KM wydaje mi się trochę mało jak ja tak ciężkie auto, mogę się mylić, nie miałem okazji do długiego testowania. Oczywscie nie szukam auta o właściwościach aerodynamicznych cegły co bedzie jechało 200km/h. Z drugiej strony nie chciałbym jechac po autostradzie 90-100 km/h.

Przepraszam za bledy, ale piszę z telefonu.

W dieslu jest wysoki moment obrotowy w bezynie moc, a prędkość to sę nie przejmuj, mój eko-klekot spokojnie 130 sypie i ochotę na więcej

Mam frotę 3,2 ostatnio robiłem całą górę silnika 2 głowice (planowanie, zawory,uszczelniacze) + rozrząd+ olej w automacie+rolki od paska osprzętu itp. Ceny części kosmos, 16 śrub do głowicy 700zł cały remoncik zamknął się kwotą prawie 7 tys. zł. Ale i tak jestem za benzyną teraz aż chce się jeździć silnik cyka jak zegareczek.
3,2 warto kupić chociażby dla samego dźwięku silnika (jeśli ktoś zwraca na to uwagę)

Werio dla dźwięku?

Moim skromnym zdaniem 3,2 V6 ISUZU ma najbrzydszy dźwięk ze wszystkich fałek jakie znam
...ale i tak lepszy niż klekot.

Być może ja narazie uważam, że najgorszy dźwięk ma silnik 3,7 V6 Jeep'a totalna porażka,
a takie cudo zawitało dziś u mnie w pracy dla klienta http://www.youtube.com/watch?v=hhOai_5pJcM samo auto jak i dźwięk silnika powala na kolana, skromne 6,4 V8

noooooo człowiek... SRT8 to jest HEMI, to jest dźwięk przy którym można się onanizować...
Cały jeep jest zajebisty tylko na pełnym bucie jego zasięg wynosi 180km ale to błachostka...

Choć wolał bym ten silnik w nowym Dodgu Challengerze

No moim zdaniem też na wolnych obrotah to w ogóle nie słychać że to V, dopiero wyżej ok 4 tyś, słychać co to za silnik.

To już 3 SRT który wyjechał od nas z salonu jeden z nowych nabywców chwalił sie, że na pełnym baku (90l) robi 370 km ok nie krzaczymy tematu

Nie chcąc zakładać nowego tematu, bo mój jest bardzo zbieżny, postanowiłem napisać tutaj.

Właśnie zacząłem się zastanawiać, czy na pewno potrzebuję silnika 3,2 b, może po prostu wystarczy mi 2,2 b (oczywiście jeśli dojdzie do zakupu, to będzie zagazowane).
Jeżdżę głównie po czarnym (niestety, a może stety), trasa, miasto i czasem przejazdy przez polne i leśne drogi. Wiem, że 136 KM, to nie to samo co 205 i moment obrotowy też jest znacznie inny. W każdym razie nie ma to jak opinie posiadaczy jednego i drugiego modelu, o które serdecznie proszę

Jeśli wyjeżdżam na trasę, to bardzo rzadko przekraczam 130 km/h, zaś w mieście potrzeba mi czasem nico żwawszego rozpędzania się. Pytanie brzmi, czy frotka B z silnikiem 2,2 b + lpg sobie poradzi z takimi oczekiwaniami i co oczywiste jaki będzie miało to wpływ na spalanie.

Porównanie silników może trochę dziwne, ale ponieważ jakoś nie mogę przekonać się do diesli i ponieważ dostępność frotek 3,2 z manualem jest mocno ograniczona, to dla mnie jest ono całkiem sensowne

No dobra, nie przedłużając. Serdecznie proszę o Wasze opinie i z góry dziękuję!

2.2 bedzie dobre do toczenia sie, 3.2 jedzie w miare normalnie.

I zaraz się zacznie

2.2 pb bedzie do remontu

a po remoncie i tak nie będzie jechać

eric napisał(a):2.2 pb bedzie do remontu

A czemu będzie do remontu? Jeśli możesz powiedzieć kilka słów więcej, to będę wdzięczny.

A jak wygląda spalanie 2,2 pb w porównaniu z 3,2 pb w cyklu mieszanym? Bo jak to będzie różnica do dwóch litrów, to może nie ma sensu rozważać nad 2,2. Tylko z drugiej strony po 3,2 w manualu, to chyba do Germanii będę się musiał wybrać, żeby coś w dobrym stanie i jakichś rozsądnych pieniądzach wyszarpać.