Moje zdanie jest trochę odmienne niż kolegi Odoll-a.
Jeśli chce ktoś sobie nabyć autko za 3,5 tysia to dostanie go tak jak z fabryki wyjechało, no może lepsze gumy np. MT-ki, może jakiś lift budy, może jakaś "kibelrura" (nie ubliżając nikomu bo u mnie też szału nima!!

.
Nie wydaje mi się, że chłop poszedł w stronę fuszerki z autem, wygląda estetycznie, jakościowo raczej dobre części np. zawieszenie, lakier to chyba też w dobrym kierunku się udał, bo jeśli się gna auto po lasach to gałęzie szlifują lakier jak należy. A przecież wcale tego nie ukrywa, że autka używa do taplania.
Może nie będę wchodził w strefę innego zdania i porównań.
poradzę Ci jedną rzecz:
Weź sobie zwykłą Frotkę, jeśli takową kupisz za już weźmy te 3,5 tyś,
- za 3,5 tyś będziesz auto, porównując do tego, rozhełtane jak dziwka, i do roboty właśnie te części eksploatacyjne,
- dolicz tylko i wyłącznie wartości części wymienionych
- tzw. extras też (jeśli byś założył coś takiego na swoje auto)
- dopiero na samym końcu dolicz albo robociznę mechanika, jeśli sam nie robisz albo jeśli robisz przy aucie to poświęcony czas i kombinacje, których musisz użyć bo nie wszystko idzie tak jak u mechanika, bo sprzęt, bo narzędzia etc.
A jeśli chodzi o np. komplet kół, ciekawe ET itd. komplet takich kółek to kwestia 2-2,5 tyś w stanie używanym, poszerzone zawieszenie to właśnie to ciekawe ET (u mnie po założeniu felg z ET -48, każda oś łyknęła właśnie około 100mm na szerokości) a co się tyczy mostów to na AT-kach to mniej prawdopodobne żeby je zmielić.
Jest też jedna baaaaardzo ważna rzecz, która mnie nurtuje. Silnik 2.0 moim zdaniem musi mieć problemy z takim układem jezdnym, opory na czarnym są duże a co dopiero w błocie. Nie mam doświadczenia z takim silnikiem, więc nie jestem wiarygodny. Mój 2,5 L diesel radzi sobie dobrze, jestem zadowolony i koledzy z mojej ekipy to potwierdzą.
Cena za jaką wystawiony jest samochód to cena wywoławcza, jeśli nie idzie aukcja to wystarczy zadzwonić do chłopa i strzelić propozycję, wtedy zobaczysz co będzie gadał!! Dla mnie cena za jaką wystawione jest auto to nigdy nie jest cena finalna!!
na pewno coś pominąłem ale to wyjdzie w kolejnych postach!!
To może jeszcze pytanie: u mnie są koła tego samego rozmiaru za czym łaziłem długo, wyciągarka (extras) etc. nie sprzedaję auta, ale jeśli to miałbym tego nie doliczać do wartości?