[A 2.4] Spalona instalacja

Witam.
Po 3 tygodniowym postoju w garazu mojej Frontery postanowilem ja uruchomic. Naładowałem akumulator i ruszylem na przejazdzke. Po 5km i w powrotnej drodze juz pod brama wskaznik ladowania zaczal mi wskazywac zerowe ladowanie a po chwili spod maski zaczal wydobywac sie bialy dym. Silnik nie reagowal na gaszenie stacyjka. Potopilo kilka przewodow (czarnych) we wiazce idacej przy akumulatorze, nad aparatem zaplonowym, przed glowica, nad wtryskami itd. Teraz auto nie pali. Kontrolki i wskazniki pokazuja wszystko prawidlowo. Czy moglo spalic komputer lub inny osprzet? Auto to Frontera A C24NE z STAG 4 LPG.
Pozdrawiam
Po 3 tygodniowym postoju w garazu mojej Frontery postanowilem ja uruchomic. Naładowałem akumulator i ruszylem na przejazdzke. Po 5km i w powrotnej drodze juz pod brama wskaznik ladowania zaczal mi wskazywac zerowe ladowanie a po chwili spod maski zaczal wydobywac sie bialy dym. Silnik nie reagowal na gaszenie stacyjka. Potopilo kilka przewodow (czarnych) we wiazce idacej przy akumulatorze, nad aparatem zaplonowym, przed glowica, nad wtryskami itd. Teraz auto nie pali. Kontrolki i wskazniki pokazuja wszystko prawidlowo. Czy moglo spalic komputer lub inny osprzet? Auto to Frontera A C24NE z STAG 4 LPG.
Pozdrawiam