OPEL FRONTERA FANKLUB

Witam was mam problem jak włączam wsteczny to świeci(żarzy) mi się kontrolka od akumulatora ewentualnie jak mam kierunek to tez się świeci ładowanie mam w połowie wskaźnika a na amperomierzu waha się ok 14V wymieniłem szczotki i nadal to samo ale ten objaw mnie drażni bo idzie zima ... I co z tym mogę zrobić???

wyczysc/sprawdz/napraw polączenia "masy"
zacznij od: aku- buda, pozniej buda - rama, rama-silnik, pozniej masa na wskażniki/liczniki

jak to spr jak naprawic???

krzysied753 napisał(a):jak to spr jak naprawic???

od minusa z akumulatora idzie kabel do karoserii rozkreć wyczyśc jak uszkodzony to wymień tak samo w okolicach silnika na dole powinien być kabel/taśma miedziana która łączy bude z ramą ogladnąć sprawdzic naprawić to samo miedzy silnikiem a ramą
jak te połączenia są dobre to należy sprawdzić kabelki/wtyczki przy licznikach czasami wystarczy przeczyścić styki np papierkiem sciernym

P.S. ładowanie powinno wynosic okolo 14-14,4V niezależnie od obrotów i okolo 13,2-13,6V przy załączonych światłach
należy to też sprawdzić przy wyzszych obrotach

Ja mam tak samo. Sprawdziłem wszystko okazuje się ze kable już sa do dupy. polsrodkiem jest zalozenie żarówek led P21W

ładowanie mam 14,06 bez niczego ale jak mam włączone światła nawiew itp to mam 13,94 v

Trzeci napisał(a):kable już sa do dupy

A co się z nimi stało? Miedź z nich uciekła?
Przy żarzącej kontrolce celowałbym w słabo naciągnięty pasek lub uszkodzoną diodę prostowniczą.

Alternator regenerowany regulator napięcia nowy. Pasek naciągnięty. A co do miedzi to po 20 latach to juz dawno sie czesc utlenila

Trzeci napisał(a):A co do miedzi to po 20 latach to juz dawno sie czesc utlenila

Miedź się utlenia powierzchniowo (jak aluminium). Dlatego kryty miedzianą blachą dach może przetrwać kilkaset lat.

Oki masz racje co do miedzi... a tak wracając do tematu . Dzisiaj pojawił sie dziwny objaw. Odpalam, obrotomierz stoi kontrolka żarzy się. Dodam gazu obrotomierz zaczyna działać ale kontrolka dalej żarzy. Ktoś napisze dioda, alternator okey tylko jeżeli odepnę kabel sygnałowy powinno zgasnąć a po podaniu plusa bezpośrednio z aku gasnąć. To drugie się dzieje ale bez kabla też żarzy. Mierzyłem i na wolno 14,1 a po włączeniu swiateł i dodaniu gazu 13.8 . Wskaźnik pokazuje normalnie tak o dziwo.
Po właczeniu kierunków wskazówka waha się w połowie a po zapieciu R delikatnie poniżej połowy.

Doszedłem do wniosku że w modelu 2.3 jest tak gówniana elektryka że kable się w wiązkach wypalają. Przykładem było jak mojej Pani od gorąca szczerniał zegarek na podszybiu a potem instalacja poszła z dymem. Cała wiązka pod deską rozdzielczą była niestety do przewinięcia.

Zobacz ten cieki kabel z tyłu alternatora. On powinien być zakończony oczkiem, mnie dawno temu urwało się to oczko i kabel tylko delikatnie dotykał co powodowało że kontrolka się delikatnie świeciła.

"Trzeci" mam identyczne objawy...

Niestety, jeśli okablowanie jest japońskie, a nie niemieckie, to tak się dzieje. Niejednokrotnie pisałem,iż instalacja "dzwonkowa" jest do dupy. Pozostaje jazda po kablach z miernikiem i poprawa fabryki. Normalne jest, że po włączeniu kierunkowskazów wskazówka voltomierza skacze cyklicznie w dół, a wsteczny daje jej spadek. Do tego dochodzą czasem zimne luty. Czasem przecierki kabli poprzez grodzie.

BALKANDRIVER