[A 2,4] Jak mrugnie CHECKiem obroty skaczą

Witam, użyłem szukajki ale nic owocnego nie znalazłem... ;(
Dziwne rzeczy zaczęły się dziać jak przyszły te tęgie mrozy a mianowicie jak przeleciałem przez przejazd kolejowy lub próg zwalniający błysnął "czekiem" po oczach ale nic więcej... tłumaczyłem sobie mrozem... Później błyskał mi czekiem na po zmianie biegu, gdy obroty były niskie (ładowanie, ciśnienie wg. wskazań ok.) Codziennie jad e do pracy po dziewczynę i tam muszę za nią poczekać chwilę, z racji, że czekam na nowy bendiks, nie gaszę silnika by zaoszczędzić sobie zgrzytów i zaobserwowałem że gdy zimny chodzi ładnie mimo, że czek mrugnie raz po raz, ale gdy ciepły jak stanę i silnik chodzi na luzie po chwili z nominalnych obrotów ok 900 schodzi na 800, zapala się czek i w tym momencie obroty w górę tak do 1100, po chwili spada do ok 700, błysk i obroty na 1200 i tak sobie faluję czasem dochodząc do rozbieżności 500 - 1500, podczas jazdy tez coraz częściej sie świeci ale póki co nie czuje by wówczas coś się z nim działo. poza tym, że jak sie zatrzymam (na stacji czy w sklepie) i na ciepłym chcę zapalić to zapala tak bardzo leniwie, nie chce wkręcić się w obroty jak by na 2 garach tylko ciągnął, po czym pyknie sie na gaz i chodzi już ok, jakieś pomysły?? Bo ja trochę nie wiem o co mu chodzi teraz??
Dziwne rzeczy zaczęły się dziać jak przyszły te tęgie mrozy a mianowicie jak przeleciałem przez przejazd kolejowy lub próg zwalniający błysnął "czekiem" po oczach ale nic więcej... tłumaczyłem sobie mrozem... Później błyskał mi czekiem na po zmianie biegu, gdy obroty były niskie (ładowanie, ciśnienie wg. wskazań ok.) Codziennie jad e do pracy po dziewczynę i tam muszę za nią poczekać chwilę, z racji, że czekam na nowy bendiks, nie gaszę silnika by zaoszczędzić sobie zgrzytów i zaobserwowałem że gdy zimny chodzi ładnie mimo, że czek mrugnie raz po raz, ale gdy ciepły jak stanę i silnik chodzi na luzie po chwili z nominalnych obrotów ok 900 schodzi na 800, zapala się czek i w tym momencie obroty w górę tak do 1100, po chwili spada do ok 700, błysk i obroty na 1200 i tak sobie faluję czasem dochodząc do rozbieżności 500 - 1500, podczas jazdy tez coraz częściej sie świeci ale póki co nie czuje by wówczas coś się z nim działo. poza tym, że jak sie zatrzymam (na stacji czy w sklepie) i na ciepłym chcę zapalić to zapala tak bardzo leniwie, nie chce wkręcić się w obroty jak by na 2 garach tylko ciągnął, po czym pyknie sie na gaz i chodzi już ok, jakieś pomysły?? Bo ja trochę nie wiem o co mu chodzi teraz??