Witam, zaobserwowałem u siebie ostatnio (kiedyś wydaje mi się że było ok, kiedyś tj. jakieś dwa lata temu) w puszcze bezpieczników pod maską że bezpiecznik od podgrzewacza paliwa jest stopiony, nie jest przepalony tylko stopiony, myślałem że to z moim kombinowaniem z oszukiwaniem/zaniżaniem czujnika temperatury i zbyt bardzo/długo/często grzał podgrzewacz i to od tego, więc wyskrobałem jakoś te resztki bezpiecznika, wywaliłem "oszukiwacz" czujnika tak że teraz jest dalej wszystko fabrycznie i wpiąłem nowy bezpiecznik, po tygodniu patrzę, znów stopiony więc olałem to bo nie jestem super elektrykiem

Wydaje mi się (nie wiem na pewno bo zaglądam tam raz na rok jak nie rzadziej) że dawniej ten bezpiecznik nie był przytopiony.
Jaka to może być przyczyna? przy wymianie filtra paliwa źle poskładałem i ta sprężynka nie dotyka dobrze brzegu wkładu filtra? czy coś innego?
Ma ktoś jakieś rady? (bo ja jestem zielony z elektryką)
Jak w ogóle jest zbudowana instalacja takiego podgrzewacza? rozumiem że musi być za to odpowiedzialny któryś czujnik temperatury, przekaźnik który jest tam pod maską, grzałka w obudowie filtra, bezpiecznik, trochę kabli... coś pominąłem? Idzie to przez komputer w DTI?