OPEL FRONTERA FANKLUB

Zastanawiam się czy na jakiś czas nie "przeprowadzić" się na obiadki tam....

http://nasygnale.pl/gid,13157290,img,13157469,title,Co-jedza-wiezniowie,galeria.html

W szpitalu nie karmią lepiej. I nie ma owoców.

ale w innych krajach tego nie ma...
http://nasygnale.pl/gid,13023535,img,13023876,title,Najciezsze-wiezienia-swiata,galeria.html
i tam jest to faktycznie więzienie, a nie obóz wypoczynkowy z żarciem takim że w nie jednym polskim domu nie jedzą tak jak tu bo pieniędzy nie ma.... A u nas.... tv, jedzonko, kibelki, eleganckie cele, full wypas

Znajomy siedział za alimenty , to miał ful wypas, wszystko łącznie z basenem itd....Jedzenie miał lepsze jak w domu...

Hmmm... No Ja płace alimenty i na styk od 10tego do 10tego. Może by tak przestać płacić i przejść na koszt państwa

Kuzyn mojego męża też siedział za alimenty, pracował w więziennej kuchni, część mu zabierali a resztę wpłacali na konto, jak wyszedł to przez miesiąc pił za uzbierane. Paranoja.

Lady_Killer napisał(a):Zastanawiam się czy na jakiś czas nie "przeprowadzić" się na obiadki tam....

http://nasygnale.pl/gid,13157290,img,13157469,title,Co-jedza-wiezniowie,galeria.html

Ale co w tym jadłospisie Cie tak "urzekło"
Obejrzałem galerie, przeczytałem opisy... i można powiedzieć, że jest to co najwyżej kiepski Bar mleczny.

Chyba, że chodzi Ci o to, że w ogóle dostają jeść

Skoro chcesz sie przeprowadzić do paki na obiadki, to co w takim razie jjesz w domu ??

Arni napisał(a):Skoro chcesz sie przeprowadzić do paki na obiadki, to co w takim razie jjesz w domu ??

no wiesz....... ja sobie w domu robię co chce i na co mi finanse przede wszystkim no i lodówka pozwala ale oni ..... sorry ale czy oni są tam na wczasach czy są tam za gwałty, zabójstwa i inne podobne...... Bo skoro odsiadują tam karę, a dostają dziś pyszny sosik pieczarkowy z mięskiem i ziemniaczkami "w kulkę" podanymi do tego sałatka i cieplutki czerwony barszczyk, jutro już coś innego no bo dwa dni pod rząd nie będą jedli tego samego to wybacz ale u nas w domu wiele razy na drugi dzień je się to samo co poprzedniego dnia i nie wyrzuca się tego...
Tam jest pełen wypas i zastanawia mnie w czym ta kara tkwi w tym że nie widzą znajomych... rodziny.... skoro np. zabił drugiego człowieka to chyba jego uczucia do drugiej osoby nie są fair..... a może karą jest to że śniadanko, obiad i kolacja podana, tv na życzenie, spacerki i oczywiście mięciutka wyprana i wyprasowana pościel
To ja poproszę taki więzienie w domu

Ja jestem zdania że więzienie to powinno być więzienie, a nie przywileje. Cela 4ro osobowa zasiedlona min. ośmioma osobami, posiłki 2X dziennie, obliczone na wartość kaloryczną a nie smak, jeśli osadzonemu nie pasuje i podejmuje głodówkę to trudno, jego sprawa, jak zejdzie to jednego darmozjada mniej, i jedno miejsce w celi więcej. Zabrać TV, radio, komputery, siłownie, konsole PS itp. Skoro są pozbawieni praw publicznych to przysługuje im tylko dach nad głową, miejsce do spania, i "coś" do jedzenia. Oczywiście żeby była micha to musieli by na to zapracować, np. przy zieleni miejskiej, czy wywozie śmieci.
Dlaczego Ja mam utrzymywać tych darmozjadów , oni mnie nie utrzymują

Kwestia pierwsza: jak dwa lata służyłem w naszym kochanym WP, to (już pomijając konkretne sumy, których nie pamiętam) jako szeregowcy mieliśmy dzienny limit żywieniowy dużo niższy niż w więzieniach. Podejrzewam, że gdyby nie zniesiono obowiązku służby, do tej pory by tak było.
Kwestia druga: więźniowie nie mogą mieć źle, bo jeśli zostaną naruszone ich prawa człowieka, to mogą zaskarżyć SW (sic)! Dlatego też, mają wczasy a nie resocjalizację. Bo co to za groźba więzienia? Że takie warunki będę miał? Pfff....

Sh4rKy napisał(a):Dlatego też, mają wczasy a nie resocjalizację. Bo co to za groźba więzienia? Że takie warunki będę miał? Pfff....

dokładnie

ja też wszystkich za zabójstwa do kamieniołomów bym posłał, tym za gwałty to rano zamiast śniadania szpilkę, w torby młotkiem w łeb i do kamieniołomu .

podzielam zdanie killer'ów , więzienie powinno być takie żeby przyszły więzień bał się tam trafić , a nie jak tu pokazano prawie jak sanatorium !

moim skromnym zdaniem resocjalizacja to przede wszystkim ciężka praca, po prostu tyrka. Od rana do nocy. Żaden ze skazanych nie lubi pracowac i nie docenia to co uczciwe życie mu oferuje. Jak by prze tyrał cały wyrok żeby mu ręce do kostek się wydłużyły to by tak chętnie tam nie wracał, a byc może by sie nauczył uczciwie pracowac.

Nie śledziłem dokładnie tematu, ale... Mam znajomego, który siedział w kilku zakładach, był przenoszony w "nagrodę" i z tego co mówi - brak pracy jest najgorszy, a jak brakuje zajęcia to mają we łbach siano... Nie ma pracy bo zakłady muszą opłacać normalny złodziejski zus za pracujących więźniów - dla mnie to chore - skoro siedzisz za karę to bydlaku coś rób... Wychodząc dostał sześćdziesiąt ileś tam złotych na bilet i 400,- talonów na wyżywienie i adnotację o potrzebie pomocy społecznej... Gdyby była normalna praca i coś tam w ciągu trwania odsiadki zarobił, odebrałby po wyjściu i nie musiałby "...znowu ukraść bo nie maił na rozpoczęcie nowego życia..."
Np. "...w Kamińsku można było zdechnąć z głodu...".

Takie tam moje gdybanie...

gadka gadką a i tak się nie zmieni

SKODA76 napisał(a):gadka gadką a i tak się nie zmieni

święta prawda,mi też się nóż w kieszeni otwiera jak słyszę co się dzieje w więzieniach ale co my możemy na to poradzić???tylko sobie ponarzekać i tyle