Ułańska fantazja w terenie i jej koszty

Witam
Nie bierzcie tego jako krytykę lecz ciekawostkę
Jestem na forum jakiś czas i zauważyłem dziwną zależność, mianowicie: topi ktoś frotę w błocie, gniecie o coś twardszego na jednym z rajdów bądź indywidualnie, później zdjęcia - opisy typu "trzeba miec jaja" lub "masz jaja chłopie " itp. poczym cisza na długi czas z bohaterem
Myślę, że bohater zaczyna używać więcej głowy przy przeszkodach (czasem rezygnuje z nich) bo koszty naprawy przerastają chwałę i splendor
Nie bierzcie tego jako krytykę lecz ciekawostkę
Jestem na forum jakiś czas i zauważyłem dziwną zależność, mianowicie: topi ktoś frotę w błocie, gniecie o coś twardszego na jednym z rajdów bądź indywidualnie, później zdjęcia - opisy typu "trzeba miec jaja" lub "masz jaja chłopie " itp. poczym cisza na długi czas z bohaterem

Myślę, że bohater zaczyna używać więcej głowy przy przeszkodach (czasem rezygnuje z nich) bo koszty naprawy przerastają chwałę i splendor
