Witamy !



Ułańska fantazja w terenie i jej koszty

Rozmowy na wszystkie tematy

Ułańska fantazja w terenie i jej koszty

Postprzez Krogulec » 11 sie 2010 17:35:30

Witam
Nie bierzcie tego jako krytykę lecz ciekawostkę
Jestem na forum jakiś czas i zauważyłem dziwną zależność, mianowicie: topi ktoś frotę w błocie, gniecie o coś twardszego na jednym z rajdów bądź indywidualnie, później zdjęcia - opisy typu "trzeba miec jaja" lub "masz jaja chłopie " itp. poczym cisza na długi czas z bohaterem :)
Myślę, że bohater zaczyna używać więcej głowy przy przeszkodach (czasem rezygnuje z nich) bo koszty naprawy przerastają chwałę i splendor :)
Krogulec
 

Re: Ułańska fantazja w terenie i jej koszty

Postprzez brum » 11 sie 2010 18:26:36

To nie jakaś fantazja tylko przypadek, nikt normalny nie wjeżdża tam gdzie wiadomo że się nie da rady. Ja jak bym wiedział że utopię auto po kierownice to też bym nie wjechał do rzeki...ale nie wiedziałem że tam się zrobiło nagle metr wody.
3.0 V6... '97...Federal Couragia MT 32", przedni most sztywny, winda, zderzak a'la Calmini, Snorkel, AVM...
Obrazek
Avatar użytkownika
brum
Maruda
Maruda
 
Posty: 9336
Obrazki: 2
Dołączył(a): 05 lip 2007 23:47:16
Lokalizacja: Chechło
Pochwały: 59
Województwo: Małopolskie
Samochód: Niestety nie mam już Frontery :(

Re: Ułańska fantazja w terenie i jej koszty

Postprzez bielikzloty » 11 sie 2010 18:58:25

a mi powiedzieli ze jest plytko :wsciekly: :mrgreen:
bielikzloty
 

Re: Ułańska fantazja w terenie i jej koszty

Postprzez Jarek sp3swj » 11 sie 2010 23:06:08

Krogulec napisał(a):Witam
Nie bierzcie tego jako krytykę lecz ciekawostkę


ciekawostka jest taka że wielu z nas jakby na samym początku zaczęła używać frotki jako dupowozu...


to za kasę "zainwestowaną" w błoto spokojnie można sobie by kupić jakiś tani pojazd dedykowany do topienia... i bezstresowego dewastowania stali....

czyli masz racje że koszty są... :glaszcze:
/Jarek Poznań
4x4 zawsze najlepsze :-) --- ... błękitne foto z sentymentu ... była też srebrna LONG :-)
Avatar użytkownika
Jarek sp3swj
Nadszyszkownik
Nadszyszkownik
 
Posty: 2001
Obrazki: 1
Dołączył(a): 12 kwi 2008 22:57:17
Lokalizacja: Poznań
Pochwały: 12
Województwo: Wielkopolskie
Samochód: Niestety nie mam już Frontery :(

Re: Ułańska fantazja w terenie i jej koszty

Postprzez ADAM SP3WXO » 11 sie 2010 23:52:02

Ale nie znam hobby, które nie było by kosztowne :(
ADAM SP3WXO
 

Re: Ułańska fantazja w terenie i jej koszty

Postprzez Krogulec » 12 sie 2010 06:30:59

brum napisał(a):To nie jakaś fantazja tylko przypadek, nikt normalny nie wjeżdża tam gdzie wiadomo że się nie da rady. Ja jak bym wiedział że utopię auto po kierownice to też bym nie wjechał do rzeki...ale nie wiedziałem że tam się zrobiło nagle metr wody.


Topienie wozu i inne trudne przypadki zdarzają się raczej przez lekceważenie terenu, nie sprawdzenie głębokości itp. ja bym nie nazwał tego przypadkiem (mówię o trudnych przypadkach, a nie o większej kałuży błota), lecz kosztowną głupotą.
Żeby nie było że jestem lepszy :D swoje zapłaciłem z nawiązką.
Ostatnio edytowano 12 sie 2010 09:01:50 przez Krogulec, łącznie edytowano 1 raz
Krogulec
 

Re: Ułańska fantazja w terenie i jej koszty

Postprzez FROTERKA » 12 sie 2010 08:24:25

brum napisał(a): nikt normalny nie wjeżdża tam gdzie wiadomo że się nie da rady.

Dawid, pamiętasz Kokotów ? :mrgreen: Mimo moich usilnych namawiań B. nie pojechał tam, gdzie Wy.
...ja w tym czasie trochę pośpię, tym bezruchem się napieszczę...

Tak, mężczyźni jeżdżą lepiej niż kobiety. Ale ilu potrafi prowadzić auto w szpilkach...

Ogranicza mnie tylko pojemność i maksymalny moment obrotowy!

Po pierwsze: opony, po drugie: opony, po trzecie... kierowca !

Obrazek
Avatar użytkownika
FROTERKA
Nadszyszkownik
Nadszyszkownik
 
Posty: 6111
Dołączył(a): 12 sie 2007 15:54:07
Lokalizacja: Poznachowice Górne
Pochwały: 10
Województwo: Małopolskie
Samochód: Frontera A 2.2i Long 1995-1998

Re: Ułańska fantazja w terenie i jej koszty

Postprzez przemia » 12 sie 2010 08:37:26

FROTERKA napisał(a):
brum napisał(a): nikt normalny nie wjeżdża tam gdzie wiadomo że się nie da rady.

Dawid, pamiętasz Kokotów ? :mrgreen: Mimo moich usilnych namawiań B. nie pojechał tam, gdzie Wy.

Gosia a kto nie dał rady? :mrgreen: Wszyscy wrócili na tylnym napędzie :)

pozdrawiam
Przemek
Avatar użytkownika
przemia
Nadszyszkownik
Nadszyszkownik
 
Posty: 4652
Obrazki: 0
Dołączył(a): 22 paź 2009 14:26:56
Lokalizacja: Promnik
Pochwały: 16
Województwo: Świętokrzyskie
Samochód: Frontera B 2.2i Long 1998-2004

Re: Ułańska fantazja w terenie i jej koszty

Postprzez nightman » 12 sie 2010 20:42:23

bielikzloty napisał(a):a mi powiedzieli ze jest plytko :wsciekly: :mrgreen:

i pewnie dodali że jak 10 minut wcześniej szły tamtędy kaczki to im tylko nogi zakryło....
Avatar użytkownika
nightman
Szyszkownik
Szyszkownik
 
Posty: 1392
Obrazki: 0
Dołączył(a): 21 mar 2008 15:54:28
Lokalizacja: SBI
Pochwały: 10
Województwo: Śląskie
Samochód: Mam kilka Frotek :)

Re: Ułańska fantazja w terenie i jej koszty

Postprzez mikrusik » 12 sie 2010 23:28:57

myślę, że właśnie chodzi o tę granice między tym czego się nie da przejechać o tym co przejechać się da... koszty - sam miałem powiedzmy że okazałe a przerwa na kolejne upalanie trwała dokładnie tyle co czas dotarcia silnika :mrgreen: Czy czuję się bohaterem ?? - NIE, ale nie czuję się też głupcem - wybór jak każdy inny :mrgreen: rozrywka jak każda inna:) Jeśli świadomie topisz wózek,nie ma ttematu.
mikrusik
 


Powrót do HydePark



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość