Strona 1 z 4
Po deszczu...

Napisane:
17 maja 2010 15:33:36
przez FROTERKA
Tak wygląda moja droga do domu:
Re: Po deszczu...

Napisane:
17 maja 2010 15:51:06
przez KOBZI
ktos przejechał tą "drogą"??
Re: Po deszczu...

Napisane:
17 maja 2010 15:56:20
przez FROTERKA
Tak, B. rano. Lewymi kołami 30 cm fosą po lewej. Na drugim zdjęciu ledwo, lwedo widać nasze auto zaparkowane tam na wszelki wypadek, jakby się bardziej osunęło. Wtedy nie miałabym jak odjechać od domu. To jest poniżej domku moich rodziców.
Re: Po deszczu...

Napisane:
17 maja 2010 16:04:07
przez KOBZI
to teraz łopata i miesiąc wachlowania
a na serio to gmina odpowiada czy kto??
Re: Po deszczu...

Napisane:
17 maja 2010 16:08:05
przez FROTERKA
Gmina. Asfalt zrobiony kilka lat temu, w 2003 roku, na hura przed wizytą Millera. Od przeszło dwóch lat była w tym miejscu rysa, takie pęknięcie na dwa palce długości liliku metrów. Wtedy zastąpca wójta mi tłumaczył, że gmina nie ma funduszy. To teraz się będą musiały znaleźć 10 razy większe.
Re: Po deszczu...

Napisane:
17 maja 2010 17:22:35
przez janusz64
Bardzo cieniutki ten asfalt

Re: Po deszczu...

Napisane:
17 maja 2010 18:20:01
przez Shreck22
Jeszcze nie przekonali się, że Polak mądry dopiero po szkodzie. Jak jest mała usterka to nikomu się nie chce zrobić bo po co, przecież nie przeszkadza, a jak potem jest już dużo więcej roboty to nie ma wyjścia, kasa się musi znaleźć i chęci także. Ot co Polska właśnie...
Re: Po deszczu...

Napisane:
17 maja 2010 18:27:42
przez liseska
No niestety, prawda z tym, że mądry po szkodzie. Ale co się dziwić jak przetargi wygrywane są ceną a nie jakością pracy.
Re: Po deszczu...

Napisane:
17 maja 2010 18:51:45
przez amaj23
liseska napisał(a):No niestety, prawda z tym, że mądry po szkodzie. Ale co się dziwić jak przetargi wygrywane są ceną a nie jakością pracy.
Zgadza się, znam przypadek że wywalili gościa z roboty za to że zamówił właściwy materiał na podbudowę drogi

Re: Po deszczu...

Napisane:
17 maja 2010 19:27:58
przez kwinto1971
janusz64 napisał(a):Bardzo cieniutki ten asfalt

Asfalt może by jeszcze dal rade , ale ja kiedyś robiłem parking przed szpitalem i kruszywa tam szło dwa razy grubiej ale moze chłopaka się zsunął bo u nas to płasko było

Re: Po deszczu...

Napisane:
17 maja 2010 19:32:27
przez wikked
FROTERKA napisał(a):Gmina. Asfalt zrobiony kilka lat temu, w 2003 roku, na hura przed wizytą Millera.
To dlatego jak mówiłem Kwaśnieskiemu że jeżdżę fronterą to zapytał czy znam Gosię. Wtedy nie zrozumiałem ale teraz jasna sprawa że Ty Gosiu normalnie osoba publiczna jesteś

Miller na objedzie, ech a My wieśniaki musimy kombinować.
Re: Po deszczu...

Napisane:
17 maja 2010 19:44:13
przez BASIK
Gosia, czy aby to auto stoi po dobrej stronie drogi? - bo mnie sie wydaje, że od strony spadku, a nie od strony zbocza...
Re: Po deszczu...

Napisane:
17 maja 2010 19:49:32
przez Tomkoski
Czyli "trawers" masz przećwiczony ? (w razie czego

)
Re: Po deszczu...

Napisane:
17 maja 2010 20:07:21
przez sebano79
No to i ja się podczepię z relacją z Mazur, konkretnie okolice Drygał pomiędzy Piszem i Ełkiem. Poniższe materiały są słabej jakości , gdyż pochodzą z telefonu. Wykonałem je podczas normalnego dnia pracy

Najbliższe bagienko jest około 100m od tego miejsca, zresztą dotąd myślałem, że już prawie wyschło...
I niżej fragment drogi do pracy:
http://www.youtube.com/watch?v=fsjRs4NPHK4I mostek nad strumykiem, tzn. zwykle strumykiem
http://www.youtube.com/watch?v=k4MvIwnPDEo
Re: Po deszczu...

Napisane:
17 maja 2010 20:09:02
przez Pawel
Widać fotkę z rybami... Linki mógłbyś poprawić...

Re: Po deszczu...

Napisane:
17 maja 2010 20:10:34
przez sebano79
już dostrzegłem błąd i poprawiłem, odśwież stronkę
Re: Po deszczu...

Napisane:
17 maja 2010 20:10:55
przez janusz64
Chyba prościej Gosi będzie kupić hamera,niż czekać aż drogę poprawią.

Re: Po deszczu...

Napisane:
17 maja 2010 20:12:37
przez wikked
sebano79 a skąd te ryby?? cofnęło wodę z jakiegoś bajora czy co??
Re: Po deszczu...

Napisane:
17 maja 2010 20:15:32
przez sebano79
Dzień wcześniej , na wieczór mieliśmy niezłą ulewę która m.in. podmyła kilka okolicznych mostków. Podejrzewam, że ów bagienko podczas ulewy nieźle wezbrało a gdy woda przez noc opadła na drodze zostały rybki , które nie zdążyły wrócić

Dodam ,że były żywe (przynajmniej te co nie trafiły pod koła), więc długo tam nie leżały...
Re: Po deszczu...

Napisane:
17 maja 2010 20:16:41
przez Wookash
Yyyy mam nadzieje ze je zebrales i odstawiles do bajorka.