Witamy ! |
---|
|
Pawel - Amor napisał(a):No to, u mnie jest tak:
Córki liczył nie będę... ...a i jeszcze jakaś ryba w kuli...
Na "taką" Chealse choruję, husky albo malamut, może kiedyś, jak dorosnę do takiego psa...
Mozart "przydałby" mi się...
Miałem jeszcze swinki morskie, mnożyły się za szybko i strasznie śmieciły, chomiki zjadła mi fretka, pozbyłem się znajdy bo, kradła ubrania i inne rzeczy... O licznym stadzie kotów, które "przewinęły" się przez moją rodzinę nie będę wspominał, zabraknie miejsca...
ktoś napisał(a):mam nadzieję że chociaż ptaszniki mają lepiej od tej męczonej w kuli ryby...choć to tylko nadzieje, bo Acanthoscuria geniculata(na Twoim zdjęciu) to z wody w suchej miseczce też nie skorzysta
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość